Stoisz z Emma i Rupertem.
Rup jest załamany.

"Przykro mi stary..."

Mija jeden dzień.
Wracacie w podróż do domu.
Do Londynu.

Siadam w przedziale z Rupem i Emmą.

Docieracie do Londynu.
Wrócisz do szkoły!?
Zapytał Rupert
Emma popatrzyła na ciebie

"Raczej nie..."
"Miałem za zadanie zabić Voldemorta..."

Emma- Czyli już się nie zobaczymy!?
Rupert - Stary! Przynajmniej nas odwiedź!

"Piszcie..."
Wychodzę z pociągu.
Zabieram swoje rzeczy.

Machają ci.
Jesteś na peronie 9 i 3/4.
Pociąg odjechał.

"Saksato soushin!"
Do Suny.

Przenosisz się przed bramę.
Zaczepiają cię dwaj chunnini.
Walcz ze mną Kun!
Powiedział młody chunnin.
Drugi do niego
Zamknij się idioto! Mogę prosić o autograf!? To dla córki, jest twoim wielkim fanem

"Jasne. Gdzie mam podpisać?"

W książce.]/i]
Widzisz książkę należąca do twojego mistrza Jirayi.
Nie jest to jednak to romansidło.
[i] Proszę napisać dla Juny. Uchiha Kun.

Podpisuje.
Idę do domu zostawić swoje rzeczy.

Stój! Wyzywam cię na pojedynek!

Powiedział młodzieniec zagradzając ci drogę.

"Po co chcesz walczyć? Może lepiej porozmawiamy?"

Niby o czym? Jesteś podobno najsilniejszym Shinobi w Kraju Wiatru. Chcę udowodnić że to ja jestem najsilniejszy!

"W takim razie uznajmy że mnie pokonałeś. Nie mam powodu żeby z tobą walczyć..."
Idę do domu...

Że k.rwa co!?
Tchórzysz!?

'..."
Wracam do domu.

Idzie za tobą.
Kazekage jest taka brzydka! Miałem ją! Musiałem jej worek na głowę założyć!

"Obrażasz kogoś kto pomógł ci zostać Chuninem?!"
Zamykam mu drzwi przed nosem.

Chłopak kopię z buta drzwi.
Te wlatują do środka a on wchodzi za tobą.
Na dół zbiega Shinaro.
Co się dzieję!?

"Wracaj na górę Shinaro!"
"A ty wyjdź stąd albo wezwę policje..."

Kopnął w stół.
Shinaro - Załatwię go!

"Powiedziałem żebyś poszedł na górę!"

Shinaro odszedł.
Chłopak robi pieczęcie do katonu.
Zaraz wszystko spali.

"Soru"
Łapie go za rękę.
"Dobra! Zmierzmy się! Ale nie tutaj..."

W końcu! Zmądrzałeś!
Stara się cofnąć rękę ale nie umie. Różnica w waszej sile jest gigantyczna.

"Saksato soushin!"
Na pustynie.
Gdy się przeniesiemy wtedy puszczam jego rękę.

Nie umiał się uwolnić. Dopiero kiedy go puściłeś złapał się za swoją rękę.
Rozniosę cię!

"Noryoku Chekku"

Chłopak ma 5 k chk
Staty
Nin55
Tai 45
Gen 12
Siła 42
Zrcz 39
Szybkość 41
Wtrzm 43
chk 45

"Jesteś słaby..."
"Daleko ci do Jounina..."

Jeszcze nawet nie zaczęliśmy!
Ruszył w twoją stronę.
Jednak jest jak dla ciebie bardzo wolny i słaby.

Staram się blokować jego ataki.
Po chwili używając 10% mocy staram się go uderzyć otwartą ręką w klatkę piersiową.

Uderzyłeś go. Odleciał na kilkanaście metrów.
Zwija się z bólu.
Po chwili się podnosi.
Nie pokonasz mnie!
Powiedział krwawiąc z buzi.

Podchodzę w jego stronę.
"Mało ci?"

Rusza w twoją stronę chwiejnym krokiem ale metr przed tobą pada nieprzytomny.

"Kagebunshin no jutsu!"
Tworze jednego klona.
Ten zanosi Chunnina do szpitala.
Ja wracam do domu.
Naprawiam szkody.

Schodzi ci na to kilka godzin.
Szkody naprawione.

Idę do kwatery.

Wejść!

Wchodzę do środka.
"Misja zakończona. Voldemort nie żyje!"

Wiem! Świetna robota!
Mam dla ciebie kilka misji na innych kontynentach. Odpocznij do jutra. Jutro przedstawię ci szczegóły.

"W porządku..."
Wracam do domu.

Jest 17.
Jesteś w domu.

Robię kolacje.
Idę wziąć kąpiel.

Umyłeś się.
Jesz kolację z Shinaro.
Jest 18.
Po chwili wraca Saber.

"Siadaj! Pewnie jesteś głodna!?"

Jak Wilk!
Zjedliście kolację.
+ 1000 HP i 5 k chk

Odpoczywam do jutra...

Chk i HP uzupełnione.
Jest 3 30.
Wszyscy jeszcze śpią.

Trenuje zmysły...

Jest 5 rano.
Saber wstała. Shinaro jeszcze śpi.

Robię szybkie śniadanie.

Zjedliście.
Saber wyszła do pracy.
Shinaro jeszcze je śniadanie.

Czekam aż zje i ruszam do kwatery,

Musisz odwiedzić 10 miejsc i wypełnić zlecone misję.
Każda misja będzie się ujawniać dopiero w określonym czasie i miejscu.

"Rozumiem! Czyli nie mogę poznać ich od razu?"

To by ci tylko przeszkadzało. Rób misję po kolei. Dzięki temu załatwimy wszystkie 10 misji podczas jednej.

"Rozumiem! Mogę otworzyć pierwszą?"
"To zajmie kupę czasu"

Według moich obliczeń to nawet pół roku.

"W porządku..."
"Ruszam od razu"
"Będę tęsknił..."

Ja też! Uważaj na siebie.

Idę po kilka swoich rzeczy.
-śpiwór, menażkę, Lestera i kilka innych.
Opuszczam Kraj Wiatru.

Ruszasz w drogę.
Czeka cię długa podróż.

Biegnę wolnym tempem
Sprawdzam zadanie nr 1.

Znajdź "super" kota księżniczki Bony. Księżniczka mieszka w Kraju Śniegu.

Ruszam do Kraju Śniegu.

Biegniesz przez kraj gwiazdy.
Widzisz straszną biedę.
Ludzie giną na ulicach.

Zatrzymuje się w najbiedniejszym miejscu...

Widzisz mnóstwo ciał na ulicach.
Ludzie boją się do ciebie podejść.

"Sortem Cibum"
Tworze tyle jedzenia i picia ile zdołam.
Czekam aż wyjdą..

Podchodzi tylko na oko 4 letnie dziecko i zaczyna jeść.
Dziewczyna się nie boi. Reszta się pochowała.

"Nie bójcie się. Nic wam nie zrobię."
Siadam koło dziewczynki.
"Dobre?"

Pokiwała uśmiechnięta głową.

"Jedz..."
"Smacznego..."
"Tylko nie za dużo bo cię brzuszek rozboli."

Ludzie wychodzą z domów.
Są nieufni.

"Zapraszam! Za darmo.."
Mówię z uśmiechem.

Ludzie podchodzą i zaczynają jeść.

"Smacznego..."
"Co tu się stało?"
Zapytałem kogoś starszego

Podchodzi do ciebie starsza pani.
Rok temu pojawił się nowy kage. Tamten zmarł na atak serca. Zaczął inwestować w siebie i swoich ludzi.
Musimy sobie radzić sami. Młodych mężczyzn wcielił do swojej armii.

"Rozumiem..."
"Nie macie sił żeby się postawić..."
"Może z nim porozmawiam!?"
"Jak się nazywa?"

Tenjin Kukuro! Daruj sobie chłopcze.
Jedyne co go interesuje to czubek własnego nosa. Wszystko pakuję w swoją armię.
Nie mamy nawet czym zapłacić podatku. Za dwa dni zjawią się poborcy. Nie wiem co to będzie dalej...

"..."
"Potrzebujecie pomocy...Chętnie pomogę..."
Powiedziałem i popatrzyłem na kobietę.

Jesteś jeszcze dzieckiem chłopcze. Co możesz zrobić przeciwko takiej armii?

"W ostateczności ich pokonam. Gdzie jest Wioska Gwiazdy?"

]i]Pokonasz? Nie idź tam ! Zginiesz![/i]

Ruszam porozmawiać z kage.

Jako że nosisz ochraniacz Wiski piasku to zostajesz wpuszczony do kage.
O co chodzi chłopcze!?
Zapytał nowy kage

"Pana ludzie umierają na ulicach. Nie mają żywności i wody..."
"Jako członek Kraju Wiatru wnoszę do pana o pomoc swoim ludizom..."

Niestety ale nie mam środków aby im pomóc.
Powiedział po czym zmierzył cię wzrokiem.
Chyba skądś cię znam...

"Uchiha Kun!"
"Myślę że pan po prostu nie chce pomóc swoim ludziom. Nie mogę tego tak zostawić.."

Kun jest dorosły. Jesteś jego synem?

"Nie! Jestem Kun!"
"Pomoże pan swoim ludziom czy nie?"

Nie!
Wstał.
Benny! Wyrzuć stąd tego gnojka!
Dodał
W twoją stronę idzie wysoki napakowany mężczyzna.

"Nie trzeba..."
Sam wyjdę...
Ruszam w stronę wyjścia...

Benny idzie za tobą i zamyka drzwi
Czujesz od niego 60 k chk.
Jesteś na zewnątrz.

Wracam do Wioski...

Jesteś w wiosce.
Kraj Gwiazdy jest stosunkowo mały.
Starsza pani podchodzi do ciebie.
Nie wyglądasz na szczęśliwego! Nie możesz nam pomóc.
Widzisz że całe jedzenie zniknęło.

"Zaczekam..."
Siadam pod drzewem.
Obok kładę swój gunbai.

Pani się uśmiechnęła i odeszła.
Siedzisz pod drzewem już kilka godzin.
Podchodzi do ciebie ta mała dziewczynka.
Patrzy na ciebie i się uśmiecha.
Jednak nic nie mówi.

"Jesteś głodna!?"

Patrzy się na ciebie i się śmieje.
Podchodzi młoda kobietą.
Ona nie mówi! Tenjin kazał jej wyrwać język. Po tym jak zabił jej rodziców.

"Że co? Dlaczego ich zabił?" Dlaczego wyrwał jej język?"

Jej rodzice byli zdolnymi Shinobi. Czuł się zagrożony.

"Dziecko też było zagrożeniem?"

Spuściła głowę...

"Podjąłem decyzje! Skopie im dupska!"
Czekam na poborców podatków.
Od czegoś trzeba zacząć.

Młoda kobieta się uśmiechnęła.
Wracaj do domu. Też jesteś jeszcze dzieckiem!

Czekam pod drzewem...

Mijają 2 dni.
Słyszysz krzyki
Jadą! Schowajcie się!
Ma zewnątrz zostaję tylko starsza pani z małym workiem ich ostatnich oszczędności.

Czekam pod drzewem aż podjadą bliżej...

Podjeżdżają.
Mają cały wór kosztowności.
Mam nadzieję że przynajmniej wy macie całą sumę. Musieliśmy zabić już wielu ludzi w wioskach, które nie miały pełnej sumy!
Gościu popatrzył do worka.
Macie tylko 15 %. Musimy zabić... Hmm... Powiedzmy 10 osób!
Powiedział sięgając po miecz.

"Soru" koło niego i "Hayai Te"
Staram się złapać jego miecz.

Złapałeś jego miecz.
Nie jest w stanie nim nawet drgnąć.
Jest ich 5.
Najsilniejszy ma 5 k chk i trzymasz jego miecz.
Rzucają się na ciebie z czterech stron.

"Hitooshi!"
Następnie kopnięcie w brzuch. Tego z mieczem.

Odleciał na kilkanaście metrów.
Uderzył o ziemię.
Resztę również odepchnąłeś.
- 1000 chk

"Senpo + genki + sage modo"
"Soru" nad tego co odleciał najdalej i "Rasengan"

Trafiasz go. Jest ciężko ranny.
Pozostała czwórka rusza na ciebie ponownie z wszystkich stron.

"Wiatr Podsycony gunbaiem."

Odlecieli wysoko nad ziemię. Spadają następnie z kilkudziesięciu metrów na ziemię.
Zwijają się z bólu.

Sprawdzam czy ktoś jeszcze chce walczyć...

Wszyscy leżą.
Podchodzi do ciebie starsza pani
Coś ty narobił! Teraz zniszczą całą wioskę!

"Nie pozwolę na to.."
Wyłączam sennin modo.

-1000 HP i 2 k chk
Ludzie są wystraszeni.
Pokonani zaczynają wstawać i uciekać.

Ruszam do Wioski Gwiazdy.

Pod bramą czeka Benny.
Czego chcesz!?

"Chce wyzwać na pojedynek Tenjina Kukuro..."

Kage ma walczyć z kimś takim jak ty!?
Podchodzi do ciebie.
Totalnie cię lekceważy.
Zmiażdżę cię jedną ręką!
Zamachnął się.

Staram się zablokować jego atak i wykręcić mu rękę.

Udało ci się.
Jest zdziwiony.

Staram się zadać mu cios z całej siły otwartą ręką w klatkę piersiową...

Odleciał na kilkadziesiąt metrów.

Idę do kwatery.

Przed kwaterą stoi około 100 shinobi.
Najsilniejszy ma jednak tylko 15 k chk.
Czekają na ciebie.

Idę w ich stronę...

Sięgają po wszelką broń białą.
Oni cię już nie lekceważą.

"Shisen" w środek.

Pokonujesz za jednym razem kilkunastu.
Reszta rusza w twoją stronę.

"Reitoku!"
x20

Pada 5.
Masz 68 k chk mędrca.
Zostało 70.

"Kemuri hitoiki"
Staram się nie pozwolić im się zbliżyć.
"Daichiretsuzan" x5

Pokonujesz 5.
Zostało 65.
Masz 64 k chk

"Jibaku Shirei!" x10

Pokonujesz 5.
Zostało 60.
Masz 61 k chk mędrca
Duchy kamikaze eksplodowały.

"Kuchiyose: Bankotsu kaeru no jutsu"
Posyłam na wszystkich po kilka żab.

Pokonujesz 10.
Zostało 50
Masz 58 k chk mędrca.

"Genshaku Shuriken: Chou Rakyuugan"

Trafiasz 10.
-1000 HP za technikę.
Zostało 40.
Masz 53 k chk mędrca

"Doton Shuriken hi"
Drugą ręką "Suiton Seikyou Senpu"

Trafiasz 5
Zostało 35.
Masz 52 k chk mędrca

"Wing Chun, Kyokushin, Sentou katai, Buso-shoku kouka, Senpo kumite, Kawazu kumite"
Atakuje ich taijutsu.

Pokonujesz w kilka minut 34. Walczysz z ostatnim najsilniejszym.
Inni leżą i stękają z bólu.

"Wing Chun: Fuku Ame!"

Zasypałeś go gradem kilkuset ciosów.
Padł na ziemię.
Masz 51 k chk mędrca.
Ze 100 shinobi przeżyło 95.

Ide do kwatery.
"Tenjin!!! Wyłaź! Tchórzu!"

Przy tobie zjawia się ranny Benny.
]I] Jeszcze żyje! Dzieciaku![/i]
Powiedział po czym ruszył w twoją stronę.

"Karasu kawarimi no jutsu"
Odbudowuje się kilka metrów dalej.
"Magen Koten Chitten!"
Rzucam genjutsu palcem wskazującym.
Pokazuje mu iluzje jak zabija swojego kage.

Pada na kolana. Jest w genjutsu.

"Rokuogan!"
z bliska
Ruszam dalej.

Obrywa wypluwając sporo krwi. Padł na ziemię.

Ruszam dalej.
"Tenjin!"

Wchodzisz do sali tronowej. 50 metrów przed tobą na tronie siedzi Tenjin.
Obok niego po lewej i prawej stoją dwaj bliźniacy.
Trew i Flev.
Czujesz od każdego z nich 80 k chk

Idę w ich stronę.
"Pożałujecie!"

Tenjin - Zabić go!
Ruszają na ciebie szybkim biegiem z dwóch stron.
Są bardzo szybcy ale nie aż tak jak ty.
Masz 50 k chk mędrca.
Zostało ci 10 minut

"Wing Chun, Kyokushin, Sentou katai, Buso-shoku kouka, Senpo kumite, Kawazu kumite"
Atakuje obu.

Wymieniacie się w taijutsu.
Nikt nie jest w stanie osiągnąć przewagi.

Przyśpieszam.
Atakuje dalej tai.

Zyskujesz lekką przewagę.
Tylko dlatego że jest dwóch.

"Wing Chun: Fuku Ame!"
w obu

Osłaniają się i odskakują przed twoim atakiem.

"Semai ki" x2
Jedną i drugą ręką.

Uniknęli twojego ataku.
Atsugai!
Atakuje pierwszy.
Katon zukkoku!
Atakuje drugi.

"Soru" w niebo i "Kamehameha! lvl3"
Jedną ręką i drugą druga fala

Masz 42 k chk mędrca.
Zostało ci 5 minut
Wrogowie mają 72 k chk

Odlatują i używają Geppo.
Atakują cię z dwóch stron.

"Chakra no buki!"

Odlecieli. Uderzyli z wielką siłą o ziemię.

"Chi no tsurugi" na Tenjinie...

Trew i Flev stają ci na drodze.
Tenjin łapie do ręki twój miecz.
Bliźniacy wykorzystują to i atakują cię.

"Kukan no chk: Kai!"

Tenjin podnosi miecz razem z tobą do góry.
Przez co nie użyłeś techniki.
Bracia są koło ciebie.
Tenjin ciska tobą o ziemię.

Puszczam miecz anulując technikę...
"Soru" w bezpieczne miejsce...

Bracia ruszają za tobą.

Masz 39k chk mędrca.
Została ci 1 minuta.

"Maru no chakra!"x 20
Po 10 w każdego.

Geppo.
Unikają twoich ataków.

Sennin modo się wyczerpało.
-3 k HP i 6 k chk

"Kaioken"

Masz 210 k chk kaioken.

Bracia atakują cię z bliska.
Shigan!

"Kawarimi in haretsu!"

Dochodzi do serii silnych eksplozji.
Nie widzisz ich ale czujesz ich chk
Masz 209 k chk

"Sharingan!"
Sprawdzam co z nimi.

Widzisz i czujesz ich chk.
Są na niebie.

"Katon: Gōka Mekkyaku"
Celuje w nich.

Przenieśli się na ziemię.
Unikając twojego Ataku.
Masz 208 k chk

"Jubaku Eisou, Joukai Koutan"

Spalili twój las silnym katonem.
Masz 207 k chk
Wrogowie mają około 65 k chk

"Sentou Katai, Kawazu kumite, Senpo kumite, Kyokushin, Wing Chun, Ryuuo"
Atakuje ich tai

Masz lekką przewagę.
Trafiasz ich pojedynczymi ciosami.

"Wing Chun:Byakko!"
w jednego.
Następnie "Red Hawk " w drugiego

Zasłonili się barierą.
Jednak rozbijasz ją na kawałki.

"Doton:Fukidomari no jutsu"
"Yomi Numa,"

Latają i atakują cię
Suishoha!
Daitoppa!
Masz 205 k chk
Wróg ma 60-62 k chk

"Soru" za jednego i "Rasengan"

Trafiasz go w ramię.
Obróciło go i uderzył o ziemię.

Masz 203 k chk
Trew ma 61 k chk
Flev po twoim ataku ma 50 k chk

"Kisen o jutsu"
Genjutsu rzucam palcem.
Pokazuje im że stoje a tak naprawdę atakuje "Oodama Rasengan"
Celuje w Trew.

Zmiotłeś go. Leży ciężko ranny kilkanaście metrów dalej.
Został Flev.
Rozgląda się nerwowo.

"Kyoki kasou"
Ponawiam atak " Oodama Rasengan"
W iluzji przenoszę go do drugiej ręki.

Trafiasz go.
Również kończy ciężko ranny.
Masz 198 k chk kaioken
Został Kukuro Tenjin.
Bije ci brawo.
Nieźle!
Długo ci zeszło!

"Nie walczyłem na poważnie..."
Mówię z uśmiechem
"Twoja kolej!"

Że mną lepiej walcz. Bo inaczej zginiesz!
Idzie w twoją stronę.

"Nie sądzę aby to było konieczne"

Wystawił rękę przed siebie.
Wokół niego pojawiają się świetliste gwiazdy.
Są ich dziesiątki.

Odskakuje na większą odległość.

Posyła w ciebie gwiazdy.

"Nankan!"
"Katon Gouakkyuu no jutsu!"

Zasłania się ścianą z wody.
Kolejne gwiazdy uderzają w twoją barierę.
Zaczyna się rozsypywać.
Po chwili pokrywają go pieczęcie.
Jego chk wzrasta do 200 k
Masz 196 k chk
Zostało ci 30 minut w trybie.

"Snetou Katai, Buso-shoku kouka, Kyokushin, Wing Chun, Kawazu kumite, Senpo kumite"
Atakuje go taijutsu

Masz przewagę w tai. Trafiasz go kilkoma ciosami.

Atakuje dalej.

Wymieniacie się w taijutsu.
Masz przewagę. Trafiasz go Znowu kilka razy.
Jest już lekko pobity.

Nacieram dalej taijutsu.

Już krwawi.
Odskoczył i ponownie atakuje cię gwiazdami.
Tym razem jest ich kilkaset.

"Mangekyou Sharingan Kamui!"

Jego gwiazdy przelatują przez ciebie.

Tenjin ma 180 k chk
Masz 192 k chk
Zostało ci 22 minuty w trybie.

" Mangekyou Sharingan: Dekisui Tensei"
Namierzam jego rękę na wysokości ramienia.

Zaczyna się przemieszczać.
Dość szybko.
Ponownie strzela w ciebie gwiazdami chk.

"Kamui!"
" Katon Haijingakure no Jutsu"

Odleciał za pomocą gwiazdy na której stoi.

"Maru no chk!"x20

Lata wokół ciebie. Strzela gwiazdami jednocześnie unikając twojego Ataku.

"Bunretsu Nodo"

Masz 184 k chk kaioken
Zostało 20 minut w trybie
Tenjin ma 175 k chk

Zasłania się barierą z gwiazd.
Jednocześnie cały czas się przemieszcza.

"Amaterasu"

Zaczynasz go doganiać. Palisz jego barierę.

Staram się spalić gwiazdę na której stoi i te które go otaczają.

Udaje ci się. Tenjin spada na ziemię.
Resztka bariery jeszcze go osłania.

Palę ją amaterasu.
Uważam żeby go nie zabić..

Spaliłeś barierę.
Tenjin wstaję i pokrywa się nową.

"Tsukuyomi!"
Palcem wskazującym.
"Pokonam cię!"
Mówię wskazując go palcem.

Wpadł w genjutsu.

Pokazuje mu tortury.
Jest przebijany katanami.

Po 2 minutach. Czyli 2 h w świecie genjutsu Tenjin pada na ziemię.

Podchodzę ostrożnie i sprawdzam czy żyje.

Żyje ale jest nieprzytomny i niezdolny do walki.

Wyłączam Kaioken.
"Chakra Enjin!"
Wytwarzam cztery pierścienie i obezwładniam gościa.

Obezwładniłeś go.
Pojawia się ciężko ranny Benji
- 2 k HP i 4 k chk
Zabiję cię! Jesteś... Czeerwonooki!

"Tak na mnie mówią..."
"Chcesz dalej walczyć? Jesteś pewny?"

Rusza w twoją stronę ale jest bardzo wolny przez rany i nie tylko rany.

"Buso-shoku kouka!"
Atakuje pięściami.
Brzuch 2 ciosy i twarz w 2 ciosy.

Padł nieprzytomny.

"Chakra Enjin x4"
Staram się go obezwładnić.

Obezwładniony....
Wróg został pokonany.
-1000 chk

Idę do wioski.

Wychodzi do ciebie starsza pani.
Ty żyjesz chłopcze! Zrezygnowałeś?

"Udało mi się ich pokonać. Wybierzcie nowego przywódcę. Spichlerz jest do waszej dyspozycji"

O czym ty mówisz?
Zapytała nie wierząca w to kobieta.
Zostajesz otoczony przez zdziwionych ludzi.

"Jesteście wolni."
"Tenjin został obezwładniony. Jego ludzie też. Możecie wybrać nowego przywódcę. Dobrego przywódcę. Z więźniami możecie zrobić co chcecie.."

Wszyscy zaczynają bić brawo
Niech żyje nam Uchiha Kun! Niech żyje!
Wszyscy krzyczą.

Kłaniam się wszystkim.
Zaprowadzam ludzi do szpichlerza.

Mija kilka godzin.
Wrogowie zostali zamknięci w celach.
Trwają wybory na nowego kage.

Pilnuje aby wybory odbyły się w sposób uczciwy.

Wygrywa "starsza pani".
Wszyscy biją brawo tobie i nowej kage.

Żegnam się z wszystkimi i ruszam w dalszą podróż.

Opuszczasz Kraj.
Za 2 dni Będziesz w Kraju Śniegu.

Biegnę wolnym tempem.

Mija jeden dzień. Jutro będziesz na miejscu.

Biegnę dalej...

14 k expa
0 ryo
Staty+5
Misja rangi SS A B
Biegniesz lasem. Jest mróz. Jest ci zimno.

Szukam jakichś grubszych ciuchów w ekwipunku.

Nic nie masz. Ale widzisz miasteczko.

Wchodzę do miasta i szukam sklepu z ciuchami.

Wchodzisz do sklepu.
Dzień dobry. Co podać chłopcze!?

"Szukam jakichś ciepłych ciuchów. Co pan poleca?"

Polecam golf za 300 ryo.
Kurtka z kapturem ocieplana 400 ryo.
Płaszcz przeciwdeszczowy 350 ryo

"Wezmę Kurtke z kapturem ocieplana 400 ryo"
Płace i wychodzę.

Czujesz się głodny.
Widzisz bar nieopodal.

Idę tam coś zjeść.

Wchodzisz do środka.
Widzisz dużo ludzi. Jest wolne miejsce przy barze.

Siadam tam i zamawiam jedzenie.

Czekasz na jedzenie. Dostajesz picie. Gościu koło ciebie strasznie się rozpycha. Dostajesz z łokcia.

"Przepraszam pana. Proszę uważać. Uderzył mnie pan łokciem."
Mówię zwracając uwagę mężczyźnie.

[]Spadaj mały![/i]
Po chwili Znowu cię popchnął.

Czekam na jedzenie.
Pije herbatę.

Znowu cię popchnął.
Wylałeś na siebie pół herbaty.
Po chwili Dostajesz jedzenie.
-150 ryo

Zachowuje spokój.
Zjadam swój posiłek i wychodzę.

Potrącił cię jeszcze kilka razy.
Zjadłeś. Wychodzisz na zewnątrz.

Ruszam do głównej wioski.

Jesteś w Wiosce.

Szukam Księżniczki Bony.

Ludzie kierują cię do pałacu.

Idę do pałacu.

Zostajesz wpuszczony przed oblicze księżniczki Bony.
Ty jesteś Kun!? Myślałam że on jest dorosły!

"Jestem dorosły. Tylko tak wyglądam.."

Tak jasne! Nie ważne! Musisz znaleźć mojego kota. Uciekł kilka dni temu. Tylko uważaj! Jak na kota jest bardzo silny

"Ma pani coś co należy do niego?"
"Potrzebuje jego zapachu..."

Chodź ze mną!
Bona prowadzi cię do jego pokoju.
Widzisz tam mnóstwo zabawek.

"Kuchiyose kawazu goran, Kuchiyose Kaeru messenja!"
"Znajdźcie go!"
Mówię dając im zabawki do powąchania.

Żaby ruszyły w drogę.

"Masz jakieś zdjęcie tego kota?"

Podała ci zdjęcie.
Proszę...

Zabieram je i wychodzę z pałacu.
Rozglądam się za kotem.

Przechodzisz przez całą wioskę.
Nie widzisz kota.

Sprawdzam jeszcze raz.
Czekam na info od żab.

Po 2 h. Zjawiają się żaby.
Mamy trop. Czujemy zapach kota kilka kilometrów stąd.

"Prowadźcie..."
Ruszam za nimi.

Docieracie do obozu.
Widzisz setki zwierząt zamkniętych w klatkach.

Szukam kota.

Widzisz go w jednej z klatek.
Obok jednak jest drugi podobny.

"Ile za te dwa koty?"
Zapytałem strażnika.

Nie są na sprzedaż!

Czekam do nocy...

Zapada zmrok.
Przy klatce dwóch kotów widzisz strażnika.

"Nehan Shouja no jutsu"

Zasnął.
Droga wolna.

"Meisai gakure no jutsu!"
Podchodzę do klatek i uwalniam koty.

Są zamknięte na klucz. Widzisz kłódkę.

"Ryougan!"
Przepalam kłódkę i staram się uwolnić zwierzęta.

Uwolnilione. Oba uciekają.
W dwie różne strony.

Żaby ruszają za jednym kotem.
Ja za drugim...

Doganiasz kota.
Jest wolniejszy od ciebie.
Masz go na wyciągnięcie ręki.

Przyśpieszam na maxa.
Wyciągam ręce starając się go złapać.

Łapiesz go.
Jest agresywny.

Porównuje go ze zdjęciem.

Trochę się różni. Ale jest bardzo podobny.

Puszczam go i ruszam za żabami i kotem.

Biegniesz za nimi.
Wyczuwasz ich 5 km na wschód.

Ruszam tam.
Pełen gaz...

Szybko doganiasz żaby.
Jest 500 metrów przed nami. Jest bardzo szybki.

Zostawiam żaby w tyle i ruszam za kotem.

Zaczynasz go doganiać.

Biegnę na maxa.

Widzisz kota. Zbliżasz się.
Wtedy ten zmienia kierunek.

Biegnę za nim.
Maksymalna prędkość...

Jest 2 metry przed tobą.

Skacze na niego i staram się go złapać.

Złapałeś go. Wyrywa się.

"Już, już spokojnie!"
Idę z nim do Bony.

Bona+ Charlie! Jesteś!
Dzięki Kun!
Dziewczyna zabiera kota.

"Drobiazg! Pilnuj go!"
Ruszam w dalszą podróż.
Otwieram drugie zadanie.

Jesteś w drodze.
Kolejnym zadaniem jest pokonanie grupy bandytów na granicy kontynentu na północny wschód.

Ruszam tam.

Po 2 dniach docierasz na granicę kontynentu.
Od opuszczenia Suny minęło 5 dni.

Szukam bazy bandytów.

Widzisz fort. Przed nim stoi dwóch strażników.

Idę w ich stronę.

Czego tu chcesz mały!? Dawaj kasę i zmiataj stąd!

"Wiatr podsycony Gunbaiem"
W obu.

Odrzucasz ich ale lądują na nogach.
Obrzucili cię Shurikenami.

"Kenbun shoku no haki!"
"Katon Enkoudan kaki!" x2 w każdego.

Trafiasz obu. Padli ranni i nieprzytomni.
Po chwili otacza cię 50 bandytów.
Od kilkunastu czujesz chk.

"Hao-shoku no haki!"
Chce pozbawić przytomności najsłabszych.

(Używasz maxa?)

(Tak)

Padło 35.
Padli ci bez chk i ci że śladowymi ilościami.
Do 1000 chk
Reszta zdziwiona się rozgląda.

"Bunretsu Nodo!"

10 dostało.
Zostało 5 najsilniejszych.

"Rairyuu no Tsumaki"

Pokonujesz jednego.
Atakują cię z dystansu.
Daitoppa!
Katon Goukakyu no jutsu!
Suiton Suiryudan no jutsu!
Doton doryu Dango!

"Soru!"
Nad nich i "Kamehameha!" lvl3
Rozbijam fale na cztery mniejsze i posyłam je na każdego.

Pokonujesz jednego.
-3 k chk.
Reszta uniknęła Ataku.

"Reitoku!"
x10

Pokonujesz kolejnego.
Zostało 2.
-1000 chk

"Kisen o jutsu"
Na obu.
Wykonuje technikę iluzji ataku,.
Nacieram w iluzji na nich rasenganem.
Tymczasem
"Soru" za jednego z nich i "Ryuuken!"

Przebijasz go na wylot.
Został najsilniejszy.
-1500 chk

"Shinriteki Ouda!"x5
Oboma rękoma.

Uniknął twojego ataku za pomocą haki.

"Makasenkapo"

Uniknął twojego ataku.
Pokrywa ręce haki i cię atakuję.

Odskakuje i "Ninpou Jibaku Shirei!"
Tworze 5 duchow kamikaze i posyłam je na wroga z wszystkich stron.

Trafiłeś go lekko. Odskakuje od ciebie z poranioną ręką. Została mu 1/3 chk

"Fuuton: Shikemikiri houyou"
Staram się go zgnieść wiatrem.

Zgniotłeś go.
Od opuszczenia Suny minęło 7 dni.
-2000 chk

Ruszam wolnym biegiem w dalszą podróż.

Mija jeden dzień podróży. Docierasz do Oceanu.
To już 8 dzień.

Wykonuje technikę zmiany ubrania.
Tworze kamizelkę która waży dwie tony.
Buty. Jeden waży tone.
Oraz opaski na nadgarstek po 500 kg
Wszystko ubieram i biegnę po wodzie szukając lądu.

Czujesz się lekko ociężały.
Twoje statystyki spadają do 1000.
Uzupełnij kartę postaci.
Biegniesz po wodzie. Nie widzisz na razie lądu.

Biegnę dalej.
Rozglądam się.

Mija kolejny dzień.
Staty +5.
W końcu docierasz do Japonii. To spory kraj.

Szukam miejsca do odpoczynku...

Widzisz mały japoński pensjonat.

Idę tam.

Dzień dobry. W czym mogę pomóc?
Powiedziała pani siedząca na recepcji.

"Chce wynająć pokój. Ile zapłacę za zwykły?"

150 jenów za noc.

"Przyjmie pani walute Ryo?"
"Dam 200..."

Niestety nie.

"Dobrze.."
Wychodze na zewnątrz.
Szukam jakiegoś miasta i kantoru( :D)

Docierasz do miasta.

Widzisz tłum kilkudziesięciu ludzi.
Coś się tam dzieje.

Podchodzę.
Jako że jestem mały staram się przebić przez tłum.
Sprawdzam co się tam dzieje.

Widzisz dwóch gości.
Widzisz dwóch ludzi.
Jeden mały w garniturze.
Drugi większy. Jest umięśniony. Czujesz od tego drugiego śladowe ilości chk.
Kto chce wygrać 10 tys jenów!? Wystarczy że pokonacie Rakishiego.
Powiedział ten pierwszy.
Kto jest chętny?

"10 tys jenów? Ja chętnie!"
Powiedziałem wychodząc przed szereg z tłumu.

Wszyscy wybuchnęli śmiechem.
Wybacz mały. Ale dzieci nie biorą udziału.
Powiedział gościu w garniturze.
Rakishi podszedł i położył swoją dłoń na twojej głowie.
Spadaj mały!

Wyciągam cztero-gwiezdną kryształową kulę.
"Ta kula jest dużo warta. Jeśli mnie pokonacie oddam wam ją!"
Mówię z uśmiechem.

Facet w garniturze zaczyna ją oglądać.
Zgodą mały!
Powiedział pewny siebie mężczyzna.
Rakishi! Bądź dla niego delikatny!
Proszę państwa! Kto chce obstawia! Kto Wygra !? Rakishi !? Czy może ten dzieciak.
99 % ludzi obstawia twojego przeciwnika.

Sprawdzam jeszcze raz poziom jego chk. Myśląc że może jednak jest silniejszy.

Czujesz od niego dokładnie 300 chk.
Widzisz jak się rozgrzewa próbując cię nastraszyć.
Jego ciosy są jednak bardzo wolne i słabe.

"To wszystko co potrafisz?"
Zapytałem zdziwiony.

Zaczął ciężko oddychać.
Zaraz ci pokażę co potrafię!
Ruszył w twoją stronę i zadał cios.
Jednak jest bardzo wolny i słaby.

Staram się zablokować go ręką.

Blokujesz jego cios jednym palcem.
Zadaję kilka następnych ale bez problemu dajesz radę je zablokować.

Uderzam go otwartą ręką w twarz.
Z siłą 5%...

Odlatuje i wbija się w ścianę.
Stracił przytomność.
Wszystkim wyszły gały na zewnątrz.
Wszyscy stoją nie mogąc w to uwierzyć.
Nastała cisza.

Uśmiecham się.
"Chyba wygrałem!?"

Facet w garniturze.
To przypadek!? Prawda!?
Ludzie zaczęli bić na brawo.

"Moje 10 tys jenów?"
Powiedziałem z uśmiechem.

Wyciągnął pistolet i zaczął w ciebie mierzyć.
Nie ruszaj się! Bo będę strzelał!

Szykuje "Hayai Te!"
"Schowaj broń! Bo będę musiał zrobić ci krzywdę!"

Nie ruszaj się! Nie oddam ci moich pieniędzy!

Idę w jego stronę nieco wkurzony.
Cały czas szykuje "Hayai Te"

Wystrzelił w twoją stronę.
Łapiesz jednak jego pocisk.
Gdy to zobaczył zalał się potem.
Zaczął strzelać w ciebie wystrzeliwując cały magazynek.

"Hayai Te"
Staram się złapać wszystkie kulę.

Złapałeś wszystkie kulę i podszedłeś do niego na odległość 2 metrów.
Oto pieniądze! Weź je! Tylko nie rób mi krzywdy...
Powiedział wystraszony.
Rzucił 10 tyś na ziemię.

Zabieram pieniądze i wracam do pensjonatu.

Ludzie odsuwają się od ciebie.
Wracasz do hotelu.
Zdobyłeś pieniądze!? Oto klucz do twojego pokoju.
Babka dała ci klucz.
-150 jenów.

Idę do swojego pokoju odpocząć.

Docierasz do pokoju.
Czujesz się głodny.

Sprawdzam czy mam coś do jedzenia.
Następnie sprawdzam czy jest coś w pokoju.

Nic niema.

Zostawiam część rzeczy w pokoju i ruszam na miasto.
Szukam czegoś do jedzenia.

Widzisz budki z jedzeniem.
Do wyboru do koloru.

Kupuje dużą ilość różnego jedzenia.
Także na drogę.
Biorę też wodę.

-1000 jenów.
Wracasz z zapasami do pokoju.

Zjadam posiłek i odpoczywam.

+2000 chk i 1500 HP
Jest 21.

"Shinen Seisho!"x2
Tworze 2 klony i idę spać.

Budzisz się o 3.
+5 k HP i 8 k chk
Czujesz się dobrze.

Wstaje. Zabieram swoje rzeczy i ruszam w głąb Japonii.

Jesteś w drodze. Mijasz kolejne miasto.

Sprawdzam czy czuje tam jakąś silną chk. Jak nie tu ruszam dalej...

Czujesz jedną.
Ma 25 k chk.
Czujesz kilka w przedziale 10-15 k chk.

Ruszam dalej.

Mija jeden dzień podróży. Docierasz na Okinawę.
W lesie widzisz młodego chłopaka. W wieku może 16 lat.
Atakują go inni. Walczą w taijutsu.
Chłopak dostaje baty.

Podbiegam tam.
Wskakuje między nich.

Walka zostaję wstrzymana. Młody chłopak pada na ziemię.
Pięciu przeciwników cię otacza.

"Pięciu na jednego!?"
"Co z was za ludzie!?"
"Może ze mną się zmierzycie...!?"

Ruszają na ciebie z wszystkich stron.

"Wing Chun!"
Atakuje taijutsu.

Pokonujesz ich w jakieś 20 sekund.
Podnoszą się i zaczynają uciekać.

Idę do chłopaka.
Sprawdzam co z nim.

Jest ledwo przytomny i dość mocno pobity.

"Gdzie jest szpital? zaniosę cię tam?"

Chłopak przemówił.
Pan Miyagi! Zaprowadź mnie do niego.

"Gdzie go znajdę?"

Kieruj się do północno wschodniej części miasteczka.
Powiedział po czym stracił przytomność.

Biorę go na plecy i ruszam na miejsce...

Docierasz we wskazane miejsce.
Nie wiesz jednak gdzie jest pan Miyagi.

Szukam jakiejś większej chk.

Czujesz kilka.
Nie wiesz która to pan Miyagi.

Sprawdzam wszystkie.
Ruszam do najbliższej.

Widzisz dziwne stworzenie. Wygląda jak krzyżówka smoka z człowiekiem.

"To nie jest pan Miyagi..."
Ruszam do kolejnego.

Wypluł kule chk która blokuje ci drogę.
Chcesz iść!? Nie pozwolę. Zjem cię dzieciaku!
Powiedział po czym ruszył w twoją stronę.
Jest szybki.

Odskakuje i sięgam po gunbai.
"Wiatr podsycony gunbaiem!"

Odleciał. Strzela w ciebie kilkanaście kul chk.

Pokrywam ręce "Sakai no chk!"
Staram się odbić kule w jego stronę.

Odbijasz je.
Potwór ich unika.
Nieźle mały!
-1000 chk

"Sennin+genki+senpo"
Zostawiam na sobie ciężar.
"Kamehameha!!!"
Lvl3

Masz 73 k chk.
Staty około 1200.
Wróg unika twojego ataku odlatując.
Posyła w ciebie fale płomieni.

"Kabe kouseitani: Suiton"
Zasłaniam się ścianą z wody
"Suiton Seikyou Senpuu"

Zasłoniłeś się.
Nie jesteś w stanie trafić wroga.

"Daj mi chwilę!"
Ściągam ciuchy.
"Teraz czuje się lekki!"

Potwór podchodzi i sprawdza twoje obciążniki.
Ledwo je podnosi.
Walczyłeś ze mną w czymś takim!?
Czujesz się lekki.
Masz około 2100 staty.

"Shinriteki Ouda!"x5

Zasłonił się rękoma.
Jednak odrzuciło go do tyłu.

"Soru" przed niego.
"Tsujosa no Namekuji!"
Atakuję pięścią w brzuch

Trafiasz go w brzuch.
Wyszły mu aż oczy na zewnątrz z bólu.
Zaczął się cofać trzymając się za brzuch.
Po czym padł nieprzytomny.
Masz 70 k chk mędrca.

Anuluje sennin modo.
Ubieram się i zwiększam ciężar obciążników do 11 ton.
5 ton kamizelka
2 tony jeden but.
Tone jedna opaska na nadgarstek.

Staty spadają do 700.
-2000 HP i 4 000 chk
Jesteś gotowy do drogi.

Szukam dalej Miyagiego.

Staty,+2
Docierasz do pewnego domu.
Widzisz na zewnątrz sporo roślinek Bonzai.

"Miyagi-san!"
Wrzasnąłem...

Wychodzi do ciebie niski starszy pan.
Kim jesteś chłopcze!?
To Daniel -san! Co się stało!?

"Pan jest Miyagi Morishita?!"
"Został pobity przez kilku jego rówieśników. Prosił abym zaniósł go do pana"

Tak. Połóż go na łóżku.
Pan Miyagi zaczął przygotowywać jakieś ziele.

Siadam po turecku i obserwuje co robi...
"To jakieś lekarstwo!? Miyagi-san?"

Można tak powiedzieć. Ziele trzeba nałożyć na rany a następnie użyć swojego ki
Tak wogole to kim jesteś chłopcze?

"Pan wybaczy..."
"Jestem Uchiha Kun..."
"Co z nim? Wyjdzie z tego?"

Miło cię poznać chłopcze.
Potrzeba czasu. Ale tak. Wyzdrowieję...
Miyagi nałożył ziele na rany.
Po chwili widzisz jak przekazuje w rany swoją ki.
Rany zaczynają znikać.

"Wow..."
"Ciekawa sztuczka.."

To nie sztuczka. To ki...
Teraz powiedz mi co tam zaszło.

"Przebiegałem przez las. W pewnej chwili zauważyłem jak Daniel-san jest atakowany przez 5 chłopców.
Postanowiłem mu pomóc. Gdy rozwiązałem sytuacje zabrałem go do pana..."

Rozumiem że ich pobiłeś?

"Zgadza się. Nie miałem innego wyjścia..."

Zawsze jest inne wyjście. Przemoc do niczego dobrego nie prowadzi...

"Pan wybaczy..."
"Gdyby nie ja to chłopak mógł nawet zginąć..."
"Czasem przemoc jest jedynym wyjściem..."

Jak na takiego chłopca nieźle sobie radzisz. Możesz odejść. Dziękuję.

Wychodzę i ruszam w dalszą drogę...

Nim wyszedłeś usłyszałeś hałas.
Nagle do środka wbiega kilka osób.
Są uzbrojeni w broń białą.
Pan Miyagi zachowuje spokój.

"Kto to? Panie Miyagi!?"
Łapie za Gunbai i jestem gotowy do walki.

Spokojnie Kun-san! Walka jest niepotrzebna.
Powiedział.
Po chwili mężczyźni zaczynają niszczyć sklep i drzewka Bonsai.

"Dranie..."
"Pozwoli im pan na to?"

Sklep został zniszczony.
Mężczyźni atakują was.
Używają taijutsu.

Bronie się tai i gunbaiem.

Pan Miyagi przechodźi do natarcia. Kilkoma szybkimi ruchami w kilka sekund posyła wszystkich na ziemię.

"Wow! Silny pan jest..."
"Wypad stąd leszcze!"

Zebrali się i uciekli.
Miyagi - Może dobrze będzie jak zostaniesz ze mną kilka dni. Co ty na to? Myślę że mogę cię czegoś nauczyć.

"Chętnie..."
"Co mam robić?"

Najpierw przesadź drzewa bonzai.

"Hai!"
Biorę się do pracy.

Zajęło ci to kilka godzin.
Skończyłeś.

Idę do pana Miyagi.
"Skończyłem..."

Teraz umyj wszystkie auta!

"Po co?"
Pytam zdziwiony...

To część szkolenia. Nauczę cię karate. Kun-san niech nie zadaje pytań.
Niech wykonuje okrężne ruchy. W lewo! I w prawo!

Robię jak każe...
W lewo i w prawo...

Mijają dwie godziny.
Umyłeś wszystkie auta.
Przychodzi pan Miyagi.
Teraz Kun-san pomaluję płot. W dół i do góry. No dalej!

Maluje płot.
W dół i do góry.

Kończysz po 4 godzinkach.
Przychodzi pan Miyagi.
Kun- San jest dobrze wytrenowany. Nawet nie jest zmęczony. Przyjdzie jutro o 6 rano.
+Karate 5 lvl
Kyokushin+3 lvl

"Dobrze. Dziękuje..."
Szukam jakiegoś noclegu.

Nocujesz w hostelu.
-200 jenów.

Odpoczywam.

Budzisz się o 4 rano.
Czujesz się dobrze.
+2 k HP i 5 k chk.

Odpoczywam do 5 i idę do domu pana Miyagi.

Jest 5 30.
+500 HP i 3 k chk
Docierasz do domu Pana Miyagi.
[i]Kun-san! To jest bluza z zamkiem. Powieś ją na wieszaku.[/i[

"Po co?"
Pytam ale robię co mi każe...
Wieszam bluzę na wieszaku.

Rzuć ją na ziemię. Teraz podnieś. Następnie powieś. Teraz ubierz

Robie zdziwiony co mi każe...

Rób to do odwołania!
Pan Miyagi odszedł.
Minęło 10 dni od opuszczenia Suny.

Wieszam bluzę. Ściągam ją. Rzucam na ziemię i podnoszę.
Powtarzam tą czynność.

Wybija godzina 19.
Kyokushin+4
Karate+4
Przychodzi pan Miyagi.
Wystarczy! Wróć jutro.

Wracam do hotelu i odpoczywam do jutra.

Wracasz kolejnego dnia i kontynuujesz ćwiczenia.
Mijają 3 dni.
Robisz cały czas to samo.
+8 kyokushin
+7 karate
Od opuszczenia Suny minęło już 14 dni.

Trenuje dzielnie.
Wykonuje polecenia pana Miyagi.

Mija kolejny dzień.
Od opuszczenia Suny minęło już 15 dni.
Kyokushin+4
Karate+3

Trenuje dalej z panem Miyagi.

Od opuszczenia Suny minęło już 20 dni.
Kyokushin+10
Karate+10

Trenuje dalej. Gdy trzeba to odpoczywam...

Mijają 2 dni.
Karte+5
Pan Miyagi jest z ciebie zadowolony.
Świetnie sobie radzisz Kun-san!

"Dziękuje, Miyagi-sensei!"
"Co dalej?"
Zapytałem z uśmiechem.

Od opuszczenia Suny minęło 22 dni.
Trenujesz dalej pod okiem Pana Miyagi.
Karate+5
Nagle przez okna do środka wlatują koktajle Mołotowa.
Wybucha duży pożar.

"Suiton Mizu kaki!"
Strzelam strumieniami wody starając się ugasić pożar.
"Panie Miyagi!"

Pożar się rozprzestrzenienia bardzo szybko.
Musicie uciekać.
Kun-san! Szybko! Uciekamy!
Powiedział podłamany pan Miyagi

"Suikodan no jutsu!"
Posyłam wodę na dom.
Jednocześnie zaczynam się wycofywać.

Gasisz część pożaru.
Jednak niszczysz też przy tym część domu.
Pan Miyagi patrzy się smutną miną na jego stracony dobytek.

"Przykro mi Panie Miyagi..."
"Musimy znaleźć tych którzy to zrobili! Zapłacą za to!"
Powiedziałem wkurzony.

Pan Miyagi milczy.
Po chwili spojrzał na ciebie.
Kun-san! Zemsta jest zła! Ty musisz się jeszcze wiele nauczyć.

"Ale Miyagi-san..."
"Nie możemy tego tak zostawić!"
Powiedziałem wkurzony.

Kun-san musi zachować spokój!
Powiedział mężczyzna.
Ty zgasić cały pożar! Ja wiem że Kun-san potrafić!

"Dobrze Miyagi -san!"
"Daibakufu no jutsu!"
Staram się ugasić cały pożar.

Zgasiłeś cały pożar. Jednak dom został mocno zniszczony.
Kun-san odbuduje dom. To jego kolejne ćwiczenie!
Powiedział mężczyzna

"Hai!"
"Bardzo chętnie!"
Od razu biorę się do pracy.

Dobrze ci idzie. Pan Miyagi daje ci wskazówki jak robić pewne rzeczy ,chcąc sprawić żeby odbudowa była jak najlepszym treningiem.
Mija kolejny dzień. Od opuszczenia Suny minęło 23 dni.
Karate+4

Trenuje dalej odbudowując dom.
Wykonuje wszystkie polecenia.

Mija kolejny dzień.
Karate+4

Dom został prawie odbudowany.
Teraz pracujesz nad bramą i płotem.

Minęło 24 dni od opuszczenia Suny.

Wykonuje wszystkie wskazane czynności.
Stawiam bramę i płot. Następnie maluje go na odpowiedni kolor.

Skończyłeś. Zajęło ci to kilka godzin.
+ 4 karate.
(Uzupełnij kartę. Nie dopisałes sobie 4 punktów do karate.)

Idę do pana Miyagi.
"Miygai -sensei! Skończyłem! Co dalej?"
Zapytałem ciekawy

Czas na walkę! Możesz używać tylko karate. Czy Kun-san jest gotowy?

"Hai!"
Staje w pozycji do ataku i ruszam na niego atakując go tylko karate.

Miyagi bez problemu blokuje wszystkie twoje ataki.
Dodatkowo utrudnia ci obciążenie które masz na sobie.
Skup się Kun-san!
Stać cię na więcej...

"Niech da mi pan 5 minut!"
Ściągam całe obciążenie i rzucam je na ziemię.
"Teraz możemy walczyć!"

Robiłeś to wszystko z takim obciążeniem!? Ile to waży Kun-san!?
Ubierz to! Wtedy trening przyniesie lepsze efekty!
Powiedział z uśmiechem pan Miyagi.

"Trochę waży. No dobrze..."
Powiedziałem po czym ubrałem z powrotem obciążenie.
Staje w pozycji do obrony.

Miyagi cię atakuje spychając cię do defensywy.
Trafia cię kilkunastokrotnie podczas 10 minutowej wymiany.
Karate+1
Staty +5
Masz jeszcze sporo sił.

Nacieram na niego.
Atakuje tylko karate ale wykorzystuje swoje staty.

Bez problemu unika i blokuje twoje ataki.
Walka trwa kolejne 10 minut.
Otrzymujesz znów kilka ciosów.
Jednak znosisz to na razie dobrze.
Staty +1
Kondycja 70%

Nacieram na pana Miyagi.
Atakuje tylko karate ale wykorzystuje swoje staty.

Po 5 minutach walki powalił cię na ziemię.
Kondycja 55%
Jesteś w stanie wstać.
Jesteś całkiem wytrzymały! Kun-san!

Wstaje i ponownie atakuje...
Szukam jego słabych punktów...

Po 5 minutach ponownie powalił cię na ziemię.
Kondycja 45%
[i]Wstawaj! Kun-san![/i[

Wstaje i nacieram...
Tylko karate....

Mija kolejne 20 minut walki.
Miyagi powalił cię kilkukrotnie.
Kondycja 20%
Podnosisz się coraz ciężej.
Nadal masz siły!?Dobrze! Na dziś wystarczy. Jutro regeneracja. Do treningu wrócimy pojutrze Kun-san.
Karate+1
Staty+2

"Dobrze..."
Wracam poobijany do hotelu...

Docierasz do hotelu.
Jesteś dość poobijany.

Siadam po turecku i koncentruje się na regeneracji...

Po 30 minutach twoja kondycja wynosi 90%.
Czujesz się lepiej a większe rany zniknęły.
Jest 16 30
Jesteś bardzo głodny.

Wychodzę na miasto coś zjeść.

Mijasz restauracje, budki z jedzeniem i ogólnie specjały japońskiej kuchni.

Zatrzymuje się przy budkach.
Biorę 10 kulek ryżowych.
Siadam na ławce i się pożywiam.

-200 jenów.
Zjadłeś 10 kul ryżowych.
Czujesz się w miarę najedzony.
+2000 chk
Kondycja 95 %

Wracam do hotelu odpocząć.

Budzisz się o 4 30.
Czujesz się dobrze.
Jesteś jeszcze lekko poobijany.

Od opuszczenia Suny minęło 26 dni.

Wykorzystuje wolny czas. Zwiedzam miasto i Okinawe.

Chodzisz po mieście i Okinawie.
Docierasz nad jezioro.
Jest tu cisza i spokój.

Kładę się na piasku i odpoczywam...
"Cisza i spokój! Przyjemnie tu.."
Pomyślałem

Mija godzina.
Odpoczywasz.
Wyczuwasz że ktoś się do ciebie zbliża.

Sprawdzam z której strony i leżąc patrzę w tamtą stronę...

Widzisz małe dziecko. Jest brudne i zaniedbane.
Stoi i patrzy się w twoją stronę.
Nic nie mówi.

"Coś nie tak? Potrzebujesz pomocy?"

Dziecko się nie odzywa. Patrzy w twoją stronę.

Wstaje.
"Ile masz lat? Jak masz na imię? Wszystko w porządku?"

Dziecko patrzy w twoją stronę ale nic nie mówi.
Nie jesteś pewny czy chłopczyk wszystko rozumie co do niego mówisz.

Patrzę na niego zdziwiony i się nie odzywam..
"Co to za dziecko?"
pomyślałem

Pokazał na ciebie palcem. Po chwili jego głowa obróciła się o 360 stopni.
[i] Gówniarzu![/i[

"Robot?"
Pomyślałem.
"Nie jestem dzieckiem! Tylko tak wyglądam.."

Ponownie wskazał cię palcem.
Zginiesz! Kun!

"Kim jesteś?"
"Kto cię nasłał?"
Zapytałem łapiąc za gunbai.

Z wyciągniętym palcem powiedział
Ja cię zabić bez problemu...
Ty umrzeć!
Dzieciak odbił się od ziemi i leci z niesamowitą prędkością w twoją stronę.

Zasłaniam się Gunbaiem.
Chce sprawić aby uderzył w niego.
Następnie "Wiatr podsycony gunbaiem"

Uderza głową w gunbai z tak dużą siłą że twoje nogi wbijają się w ziemię a jego atak przesuwa cię o około 5 metrów do tyłu.

"Silny..."
Powiedziałem zaskoczony na głos.
Odskakuje od niego.
Jeszcze raz "Wiatr podsycony gunbaiem"

Wiatr go odrzucił ale wylądował bezpiecznie na nogach.
Rusza w twoją stronę tym razem robi zamach pięścią.

Przygotowuje się do bloku.
Staje twardo na nogach i napinam mięśnie w miejsce które chce uderzyć.

Uderzył cię. Całą ręka ci zdrętwiała. Po chwili zadaje ci cios pięścią w policzek.
Odleciałeś na 10 metrów i uderzyłeś w ziemię.
Cios był potężny.
-2000 HP
Masz zadrapanie na policzku.

"Niesamowicie silny.."
Pomyślałem.
Podnoszę się i szybko ściągam całe obciążenie...

Obciążenie wbija się w ziemię.
Chłopak patrzy z niedowierzaniem.
Przecież to waży kilka ton!!
Powiedział po czym podszedł i próbował to podnieść.
Udało mu się z trudem.
Ty w tym walczyłeś!? Przecież ciężko wogole w tym się poruszać!

"Nie jest tak źle!"
"Gotowy na lanie?"

Jest nieco skołowany.
Na razie cię nie atakuje.

"Nie chcesz mnie atakować!? W takim razie moja kolej!"
Ruszam na pełnej szybkości na niego i atakuje z całej siły Gunbaiem

Czujesz się leciutki.
Trafiasz go. Ten odlatuje na kilkadziesiąt metrów obijając się niczym kamień po wodzie. Aż w końcu do niej wpada.

Staram się wyczuć jego chk.
Sprawdzając czy przeżył.
Patrzę w miejsce gdzie wpadł do wody,

Wypływa na powierzchnię i lewituje kilkanaście metrów nad ziemią.
Widzisz że jest nieco uszkodzony.

"Sennin+genki+senpo"
"Kamehamehaa!!"
lvl3
Celuje prosto w niego.

Chłopak uniknął twojego ataku odlatując nieco w bok.
Masz 72 k chk mędrca
Leci w twoją stronę.
Już nie wydaje się aż tak szybki.

Zasłaniam się gunbaiem.
Następnie macham nim chcąc go odrzucić od siebie.

Odrzuciłeś go na kilka metrów.
Strzela w ciebie laserem z oczu.

"Sakai no chk!"
Staram się odbić laser i skierować go przeciwko niemu.

Odbiłeś go z trudem.
Nie byłeś jednak w stanie skierować go przeciwko przeciwnikowi.

"Chakra no Shasatsu"
Wysyłam chk w ziemię i wystrzeliwuje ją pod przeciwnikiem. W postaci fali uderzeniowej.

Trafiasz go.
Padł na ziemię.
Nie rusza się.

Podchodzę do niego ale zachowuje ostrożność.
"Poddajesz się?"

Złapał cię za ręce.
Ciężko ci jest nimi ruszyć.
Mam cię. Teraz cię już nie puszczę!

Kładę nogi na jego głowie i zaczynam się rozciągać
Chcąc się wyswobodzić
Naciskam coraz mocniej. Następnie używam całej siły.

Sciskasz go coraz mocniej.
Mimo to robot cię nie puszcza.

Wchodzę w "Ssj1"
Naciskam z całej siły...

Wszedłeś w Ssj1.
Twoje staty wzrosły do 2400 punktów.
Rozrywasz mu ręce.
Wystraszony ruszył do ucieczki.

Wyskakuje w powietrze żeby lepiej wycelować i
"Kamehamehaaa!" lvl3
"10 x silniejsza!"

(Ile mam chk?)

Zmiotnąłeś go z powierzchni ziemi.
Pod twoje nogi spada jego głowa

Masz 60 k chk mędrca.

Zgniatam ją nogą.
Anuluje sennin modo i SSj1.
Wracam do hotelu nie chcąc znowu wpaść na jakiegoś zabójcę.

Zniszczyłeś go całkowicie.
-3 k HP i 5 k chk
Wracasz do hotelu.

Odpoczywam do jutra.

Budzisz się o 4 rano
HP +4 k
Chk +8 k

Idę na śniadanie na miasto.

Jesteś na mieście.
Docierasz do budek. A w nich mają:
-takoyaki
Kule ryżowe
Szaszłyki
Zapiekanki
Pizze
I inne japońskie rarytasy.

Biorę 5 x takoyaki.
Siadam na ławce w parku i pałaszuje je...

Najadłeś się. Zjadłeś wszystkie 5.
-100 jenów.
Czujesz się dobrze.
Jest godzina 5 rano.

Wracam do hotelu wziąć prysznic i ruszam do pana Miyagi.
Oczywiście ubieram obciążniki.

O 5 40 docierasz do domu Pana Miyagi.
Jesteś Kun-san! Proszę za mną, Kun-san!
Docieracie do ogródka.
[i] Walczymy! Pamiętaj! Tylko karate![/i[

Przygotowuje się do ataku.
Nacieram na niego i atakuje karate.
Używam maxa jaki jestem w stanie wykrzesać w obciążnikach.

Rozwinąłeś się.
W obciaznikach twoje staty wynoszą 750.
Atakujesz go. Pan Miyagi bez problemu broni się przed twoimi ciosami karate.

Nacieram dalej...
Staram się go trafić przynajmniej raz...

Broni się przez kolejne 5 minut. Po czym posyła cię na ziemię serią ciosów karate.
Kondycja 85%

Szybko wstaje i dalej atakuje...
Tylko karate..

Mika 5 minut twojego ataku.
Pan Miyagi uderza cię kilkukrotnie i padasz na ziemię.
Kondycja 75%
Staty+1

Wstaje i atakuje dalej.
Nacieram tylko za pomocą karate...

Mija 10 minut walki.
Pan Miyagi powala cię kilka razy.
Staty+1
Karate+1
Kondycja 35%
Wystarczy! Niczego więcej cię nie nauczę. Świetnie się spisałeś! Kun-san! Teraz ruszaj w świat i nadal trenuj karate!

Kłaniam się panu Miyagi.
"Dziękuje! Jest pan wspaniały!"
Wracam do hotelu odpocząć.

Do zobaczenia, Kun-san!
Wracasz do hotelu.
Odpoczywasz do wieczora
Kondycją 85%
HP +500
Chk +1500

Odpoczywam do rana.

HP +500 chk +500
Kondycja 99%
25 k expa
0 ryo
Staty+5
+ Misja rangi S X3
Wstajesz o 3 45.

Ruszam zwiedzać Japonie.
Płace za hotel...

-700 jenów
Od opuszczenia Suny minęło 26 dni
Docierasz pod drogę prowadzącą do serca Japonii. Mianowicie Tokio.
Widzisz 10 gości którzy blokują drogę.
Żeby przejść dalej Musisz przejść koło pierwszego gościa.
Masz złe przeczucie.

Staram się wyminąć pierwszego i ruszam dalej.
Zachowuje ostrożność.

Mijasz pierwszego i...
Stój! Jeśli chcesz przejść dalej to musisz mnie pokonać!
Gotowy?
Czujesz od niego 20 k chk

"Walczyć? Po co mamy walczyć? Nie jesteśmy wrogami..."
Powiedziałem mając w głowie nauki pana Miyagi.

Walcz! Tchórzu!
Katon Goukakyu no jutsu!
Leci w ciebie kula ognia.

Wyskakuje do góry chcąc uniknąć ataku.
"Sennin+genki+senpo"
Opadając
"Katon Housenka no jutsu"
Strzelam w niego kilkanaście małych kul ognia.

Masz 75 k chk mędrca
Wyskakujesz przed atakiem przeciwnika w powietrze.
Uniknął twojego ataku używając haki obserwacji.

"Ninpou: Suigekiiksui: Gofuu Hitokoma: SHOOTTO!!"
Strzelam w niego 5 kroplami.

Odskoczył przed twoimi kroplami.
Wtedy strzelasz w Niego krople nr 4 i 5.
Wykonuje kagebunshin no jutsu tworząc jednego klona.
Klon ten "przesuwa" będącego w powietrzu rywala.
Przez co nie trafiasz.
Masz 74 k chk

"Nieźle..."
"Chakra no Shasatsu"
Atakuje jak najszybciej aby zaskoczyć przeciwnika.

Trafiasz go.
Odleciał i uderzył o ziemię.
Nie podnosi się.

Idę w jego stronę.
"Masz dość?"
"Przepuścisz mnie dalej?"

Podnosi się z trudem.
Mimo wszystko jest gotów do walki.
Jednak z trudem stoi na nogach.

"Shinriteki Ouda!"
Zadaje powietrzny, szybki cios chcąc go znokautować.

Trafiasz go.
Padł nieprzytomny.
Możesz iść dalej.
Zostało 4.
Masz 72 k chk

Ruszam dalej.
Staram się przemknąć koło kolejnego unikając walki.

Niestety był czujny.
Stój! Nie uda ci się przemknąć. Walcz ze mną!
Czujesz że ma 40 k chk.

"Czy nie możemy uniknąć walki?"
Zapytałem pamiętając cały czas o naukach pana Miyagi.

Nie!
Wrzasnął i ruszył na ciebie.
Jest całkiem szybki.
Atakuję cię taijutsu.

Odskakuje i "Shinriteki Ouda!"x5
Obiema rękoma.

Uniknął twojego ataku za pomocą haki obserwacji.
Z trudem mu to się udało.
Podbiega do ciebie i atakuję taijutsu.

Odpowiadam tym samym.
Zadaje serię ciosów i odskakuje.
"Noryoku Chekku!"

Trafiasz go dwoma ciosami.
Jego chk spada do 32 k.
Sprawdzasz go.
Ma staty na poziomie 120
Gen ma 20
Tai ma 80
Nin ma 80

Widząc jaką mam przewagę atakuje go taijutsu.
"Kawazu kumite, Winch Chun, Kyokushin. Karate, Senpo kumite"

Powalasz go na ziemię po kilku ciosach.
Masz 70 k chk mędrca.
Chk gościa spada do 20 k.
Widzisz że ma lekką zadyszkę.

"Poddaj się. Nie pokonasz mnie!"

Wstał.
Ruszył w twoją stronę.
Jest cały poobijany i coraz wolniejszy.

Podnoszę rękę do góry w jego stronę.
Wystrzeliwując pocisk ki.
Robię to dzięki maksymalnej zdolności manipulacji chk.
"2000 chk"

Trafiasz go. Dochodzi do eksplozji.
Dym opada a ty widzisz rywala ciężko rannego i zakrwawionego.
Jest przytomny.

Sprawdzam czy przeżyje i poradzi sobie sam.
"Żyjesz?"

Nie jest w stanie wstać ani nic powiedzieć.
Ciężko z nim.
Masz 67 k chk
W sennin modo zostało ci 15 minut.

"Iseki Isou"
Przekazuje mu 500 chk i ruszam dalej.

Przekazujesz mu chk.
Mężczyzna z trudem się podniósł.
Czas na 3 przeciwnika.
Okazuje się że to kunoichi.
Stój! Walczmy!
Ma 60 k chk

"Nie możemy porozmawiać? Nie chce z panią walczyć..."

Nie chce rozmawiać! Chce sprawdzić jaka jestem silna!
Kobieta rusza na ciebie.
Jest 2x szybsza od poprzedniego.

Odskakuje i "Noryoku Chekku"
Chce sprawdzić jaka jest silna.

Staty  w okolicach 180
Nin 90
Tai 90
Gen 25
Podbiega do ciebie. Atakuję cię taijutsu ale bez problemu się bronisz.

"Raikuten!"
Zadaje kilka ciosów.
Chcąc wyłączyć ją z walki.

Trafiasz ją. Stanęła cała odrętwiała.
[i]Co jest?[/,i]
Wrzasnęła zdziwiona.

"Kamehameha!"
1500 chk.
Strzelam metr przed nią aby jej nie zabić.

Odleciała na kilkadziesiąt metrów.
Jest ranna. Dość mocno.
Silny jesteś jak na małe dziecko!
Powiedziała podnosząc się.
Masz 64 k chk mędrca.
Zostało ci 10 minut.

"Kousei Ikkaku: Maru no chakra"
Strzelam 10 kul chk.
Zamierzam tym atakiem zakończyć walkę.

Trafiasz ją dwiema kulami.
Padła nieprzytomna.
Masz 62 k chk.
Zostało ci 8 minut w sennin modo.

Ruszam do przeciwnika nr 4.
"Mniemam iż walki nie uniknę?"
Zapytałem ...

Nie ominiesz mikrusie! Stawaj!
Czujesz od niego 80 k chk
Staty ma na poziomie 350
Czyli jest dużo silniejszy od przeciwnika nr 3.
Patrzy na ciebie z uśmiechem.

"Chakra no Shasatsu"
Gdy go trafie bądź odskoczy od razu.
"Makasenkappo!"

Trafiasz go. Użył jednak tekkai utwardzając swoje mięśnie.
Przez co za bardzo nie oberwał.
Soru!
Pojawia się przed tobą i atakuje z całej siły pięścią.

"Kenbun shoku no haki!"
Staram się uniknąć ataku i od razu skontrować za pomocą "Rasengan!"

Uniknąłes ataku.
Trafiasz go w klatkę piersiową.
Ten jednak użył Tekkai na bardzo wysokim poziomie.
Nie zadałeś mu żadnych obrażeń.

Odskakuje aby go zmylić.
"Kamehame..."
Zaczynam zbierać energię i od razu "Saksato soushin" za niego i
"Haa!"
lvl3

Trafiasz go.
Ponownie użył Tekkai jednak atak był silny.
Odleciał na kilkanaście metrów i uderzył o skałę.
Ma 75 k chk
Masz 59 k chk mędrca
Zostało ci ,6 minut.
Wstał. Jest tylko lekko poobijany.

"Katon Goukakyuu no jutsu"
Atakuje go kulą ognia.

Wyskoczył w powietrze unikając ataku.
Pokrywa swoję ręce haki uzbrojenia i leci w twoją stronę.

"Buso-shoku kouka!"
Pokrywam obie ręce haki i atakuje pięścią.
Zamierzam wyprzedzić jego atak.

Wasze ręce się zderzają.
Powstaje podmuch wiatru który zdmuchnął gościa.
Ten uderzył z dużo siłą o ziemię i przeturlał się kilkanaście metrów dalej.

"Kisen o jutsu"
Wytwarzam iluzje w której stoję nie ruchomo.
Tymczasem wykonuje "Soru" za niego i "Oodama Rasengan!"

Odwrócił się i użył Tekkai.
Jednak trafiasz go.
Dochodzi do silnej eksplozji.
Gdy dym opada widzisz że leży ciężko ranny i mocno zakrwawiony.
Masz 54 k chk mędrca.
Zostały ci 4 minuty.

Wyłączam sennin modo.
"Iskei Isou"
Przekazuje mu 500 chk.
Ruszam do ostatniego.

-3 k HP i 6 k chk
-500 chk
Docierasz do ostatniego.
Nie wielu osobom udało się dotrzeć tak daleko. Nikomu nie udało się za to mnie pokonać!
Czujesz od niego 90 k chk

"Nikomu...Do dziś...!"
"Noryoku Chekku!"

Przeciwnik ma staty na poziomie 500.
Nin 110
Tai 110
Gen 45
Mężczyzna ruszył w twoją stronę.
Jest o wiele silniejszy od poprzedniego.

"Wing Chun, Kyokushin, Karate, "
Sięgam po gunbai i kontruje.

Wymieniacie się ciosami w zawarciu.
Po chwili odskoczył.
Pokażę ci moją pełną formę!
Przeciwnik zaczął się koncentrować.
Mniejsze kamienie zaczęły się unosić i kruszyć.
Po chwili pokrywają go dzwine pieczęcie a jego CHk wzrasta do 125 k.

"Noryoku Chekku"
Sprawdzam jego siłę.

Jego staty wzrosły do około 700
Nin 135
Tai 135
Gen 65
Ruszył w twoją stronę.
Dochodzi do wymiany w taijutsu.
Masz dalej przewagę.

"Wing Chun Fuku ame!"
Zasypuje go gradem ciosów Wing Chun celując we wszystkie wrażliwe miejsca.

Odskoczył.
Trafiasz w powietrze.
Ma 124 k chk
Masz 140 k chk

"Kuchiyose: Bankotsu kaeru no jutsu"
Posyłam na niego 1000 małych, sztucznych i wybuchowych żab.

Dochodzi do wielu wybuchów.
Mężczyzna odleciał.
Drasnąłeś go jednak jedną żaba.
Żaby nie są w stanie go złapać gdy jest w powietrzu.
Masz 138 k chk
Wróg ma 115 k chk

"Reitoku!"
Posyłam w niego 10 pocisków z palca.

Latając unika twoich ataków.
Leci w twoją stronę.

"Bunretsu Nodo"
Wystrzeliwuje wiele igieł chk.
Próbuje go również dzięki temu zatrzymać...

Zasłonił się barierą. Ta jednak została roztrzaskana przez twój atak.

"Makasenkappo!"
Jeśli się zbliży to "Soru"
Za niego

Unika twojego Makasenkappo.
Pojawiasz się za nim.

"Oodama Rasengan!"
Staram się trafić go w brzuch albo w plecy.

Przesunął się na bok.
Nie trafiasz go.
Atakuję cię kopnięciem.
Jesteś w kiepskiej pozycji całkowicie odkryty.
(dopisz zapieczętowanym+5 lvl. Zapominasz o tym)

(OK)
"Saksato soushin" nad niego
"Kamehameha!"
Lvl 3.
Atakuje będąc w powietrzu.

Trafiasz go częściowo.
Odleciał.
Nagle jednak odbił się od ziemi i leci w twoją stronę.

"Hitooshi!"
Staram się go odrzucić albo przynajmniej zatrzymać.
(Ile mam chk? Ile on ma chk?)

Masz 138 k chk
Wróg ma 105 k chk
Odrzuciłeś go. Wylądował jednak elegancko na nogach.

"Haki modo"
Nacieram na niego atakując
"Wing Chun, Kyokushin, karate i haki"

Twoje haki i staty wzrastają.
Wymieniacie się w taijutsu.
Masz przewagę. Trafiasz go kilka razy.

"Wing Chun: Byakko"
Staram się go trafić w punkty witalne.

Odskoczył.
Wytworzył w dłoniach sporą kulę chk.
Wystrzeliwuje ją w twoją stronę.

"Soru" za niego i "Chidori!"

Trafiasz go w ramię.
Złapał cię za rękę. Nie umiesz jej wyciągnąć z rany.
W drugiej ręce tworzy kolejną kule, którą stara się cię uderzyć.

"kawarimi no abura"
Rozpadam się na olej starając się go oblać..

Oblałeś go.
Jesteś w postaci oleju.
Masz 135 k chk
Wróg ma 90 k chk
Walka trwa już 15 minut.

Odlatuje i odbudowuje się kilka metrów od niego.
Następnie od razu "Katon Goukakyuu no jutsu!"
Zamierzam podpalić olej.

Podpalasz go.
Zaczyna płonąć
Masz 134 k chk
Chakra wroga zaczyna spadać.

Czekam aż jego chk bardziej spadnie.
"Suiton: Suiryuudan no jutsu!"

Trafiasz go wodnym smokiem.
Leży poobijany i poparzony.
Podniósł się ale po chwili padł.

Sprawdzam jego stan. Jeśli jest w miarę ok to ruszam dalej.

Masz 134 k chk
Ruszasz Dalej.
Biegniesz wgłąb Japonii.
-1000 HP i 2000 chk za haki modo.

Biegnę wolnym tempem.

10 k expa
0 ryo
Staty+3
Misja rangi S B C
Biegniesz w stronę Tokio.

Biegnę dalej.
Zachowuje ostrożność.

Po 2 h docierasz do Tokio. To olbrzymie miasto.
Wyczuwasz kilka silnych chakr.
Od opuszczenia Suny minęło 28 dni.

Szukam hotelu.

Znajdujesz kilkanaście hotelów.
Ceny od 200 ,- 1000 jenów za noc.

Biorę hotel za 500 jenów.
Idę do pokoju i odpoczywam.

-500 jenów.
Odpoczywasz do rana.
+ 5 k HP
+12 k chk

Ruszam zwiedzać Tokio.

Nagle mija cię gościu uciekający przed policją.
Stój! Zatrzymaj się!
Wrzeszczą gliniarze.

Podstawiam mu nogę...

Gościu upadł.
Gliniarze go dopadli.
Pożałujesz tego mały!
Powiedział mężczyzna
Gliniarze - dzięki mały!

"Nie ma sprawy..."
Szukam czegoś do jedzenia.

Znajdujesz mnóstwo restauracji i budek z jedzeniem.
Nie wiesz na co się zdecydować.

Biorę takoyaki 5 porcji.
Siadam na jakiejś ławce i jem...

-100 jenów.
Zjadłeś wszystko.
Chk + 6 k.

Zwiedzam dalej miasto...

Docierasz do parku.
Nagle widzisz jak ludzie zaczynają uciekać.

Idę w tamtą stronę zobaczyć co się dzieje.

W twoją stronę zmierzają faceci w garniturach. Są uzbrojeni.
Na ziemi widzisz ciała cywili.

"Co jest? Kim jesteście?"
Zapytałem łapiąc za Gunbai.

Otaczają cię.
To ten dzieciak!
Powiedział jeden
]I] Zabić go!]/i]
Rusza na ciebie grupa 10 gości.
Atakują cię mieczami , katanami i różnymi pałkami i kijami.

"Hao-shoku no haki!"
Max...

Wszyscy padli. Został Tylko dowódca.
Coś ty zrobił!?

Idę w jego stronę.
"Wiatr podsycony gunbaiem!"
Macham i...

Odskoczył od ciebie.
Macha kataną.
Lecą w ciebie pociski w stylu kaze no tsume.

"Sakai no chk!"
Staram się odbić jego atak w bok.
Idę dalej w jego stronę.

Udało ci się.
Potwór! Kim ty jesteś do diabła?
Idziesz na niego.
Dzieli cię 5 metrów od niego.

Tworzę "Rasengan "
W obu rękach i nacieram na niego...

Odskoczył.
Jednym Rasenganem trafiasz w powietrze. Drugi "trzymasz" w dłoni.
Masz 145 k chk
Wróg ma 85 k chk

"Soru" przed niego i atakuje drugim Rasenganem...

Trafiasz go. Ale nie bezpośrednio.
Odleciał.
Masz 142 k chk
Wróg jest ranny. Ma 65 k chk

"Soru" Nad niego i "Kamehameha!" lvl3
"5x silniejsza!"

Odkskoczył ale fala uderzeniowa go dosięga.
Przeturlał się kilkadziesiąt metrów.
Jego chk spada do 20 k
Masz 141 k chk

" Kousei Ikkaku: Maru no chakra"
Strzelam w niego 25 kul chk
Staram się działać szybko.

Szybko się podniósł ale trafiasz go kilkoma kulami CHk.
Padł nieprzytomny.
Masz 139 k chk

Z tym obciążeniem twoje staty wzrastają do 900

Opuszczam park i idę do hotelu odpocząć.

Docierasz do hotelu. Czujesz jednak że Ktoś cię śledzi.

Zachowuje czujność i ostrożność.
Odpoczywam w hotelu.

+500 HP i 2 k chk
Jest 8 55

Zmieniam ciężar obciążników na 20 ton
10 ton kamizelka
2.5 tony but
2.5 tony opaska na nadgarstek.
Odpoczywam w hotelu.

Twoje staty spadają do 850
Mijają 2 godziny.
Ktoś puka do drzwi.
+3 k chk

"Kto tam?"
Zapytałem ostrożnie.

Nikt nie odpowiada.

Otwieram ostrożnie drzwi.

Widzisz paczkę.
Jest zawiązana za wstążkę.

Biorę ją do środka i powoli ostrożnie otwieram.

Widzisz tam czekoladki i...
List miłosny.

"Co jest? "
"Od kogo to?"
Pomyślałem
sprawdzam czy jest to napisane.

List jest podpisany.
Jest od kogoś o imieniu Aria.
Dziewczyna pisze w nim że bardzo jej się podobasz i chce się z tobą spotkać.

"Nie znam jej.."
Kładę list i czekoladki na stole i koncentruje się na regeneracji.

Kondycja 99%
Chk +10 k.
Jesteś wypoczęty po 30 minutach.

Ruszam w dalszą drogę.
Opuszczam Tokio.

Czujesz silną chk na północ. Nie jesteś W stanie jednak jej określić.
Wiesz że tam znajduję się baza wojskowa Japonii.
Staty +3

Ruszam tam.

Musiałeś pokonać 100 km.
Docierasz do bazy.
Od razu otoczyli cię żołnierze.
Czego tu Chcesz mały!?
Zapytał jeden klepiąc cię po głowie.
Staty +1
(Razem +4)

"Wyczułem tu silną chk. Kto z was jest najsilniejszy!?"
Pytam spokojnie.

Pewnie ma na myśli Generała Moruyame.
Powiedział jeden.
Drugi dalej klepie cię po głowie.
Spadaj mały! Bo nabije ci guza!
Dodał.

"Hao-shoku no haki!"
Max...

Większość padła.
Haki? To nie jest zwykły dzieciak!
Powiedział jeden z sierżantów
Chcesz rozmawiać z Gen. Moruyamą!? Chodź za mną!
Dodał poważny.

"Wreszcie jeden mądrzejszy..."
Pomyślałem i ruszyłem za sierżantem.

Docieracie do koszar.
Żeby spotkać Gen Moruyame musisz przejść test siły. Nic więcej ci nie mogę powiedzieć. Powodzenia!
Odszedł.

Idę dalej.
Zachowuje ostrożność.

Dochodzisz do miejsca gdzie jest mała polanka.
Na środku niej stoi mały głaz warzący ponad tonę.
Twoim pierwszym zadaniem jest przesunięcie tego kamienia
Powiedział tajemniczy głos.

Idę w stronę głazu.
Kładę na nim jedną rękę z uśmiechem i staram się go przesunąć.

Głaz się przesunął o kilka metrów po czym pękł na kawałki.
Usłyszałeś "ciszę"
Po chwili.
Cóż...
Tak udało ci się!. Możesz przejść dalej.

Idę dalej, ciekawy co mnie dalej czeka.

Widzisz pomieszczenie.
Po obu stronach do ścian przymocowane są strzały.

Idę przez pomieszczenie. Zachowując czujność.
Jeśli strzały we mnie polecą to "Hayai Te"

Użyłeś techniki.
Wszystkie strzały się na tobie połamały.
Wiele też ich uniknąłeś.
Ponownie słyszysz głos.
cóż... możesz iść dalej.

Ruszam ostrożnie dalej...

Przechodzisz dalej.
Przed tobą staje sporej wielkości robot.
Ty być pozywieniem dla moich rybek!
Otwiera pysk z którego wypuszcza silny promień.

"Sakai no chk!"
Staram się silnym machnięciem ręką odbić pocisk w jego stronę.

Odbiłeś pocisk. Nie byłeś w stanie skierować go na robota.
Gdyby nie obciążniki to może...
Robot zamilkł.

Wytwarzam w jednej ręce kule chk za pomocą "Maksymalna zdolność manipulacji chakrą"
"1000 chk"
Strzelam nią w robota.
Robię to wszystko na lajcie...

Niszczysz mu całą rękę.
Atakuje cię drugą .

Staram się zablokować jego cios i kontruje
"Wing Chun: Fuku Ame!"

Robisz w nim dziury. Po chwili eksploduje.
Tajemniczy głos.
.... .... .... Cóż... .... ... Możesz iść...dalej...

Ruszam z uśmiechem dalej.
Zachowuje jednak ostrożność..
(Ile mam chk?)

Masz 149 k chk.
Idziesz dalej.
Docierasz do miejsca gdzie czeka na ciebie mężczyzna.
Jestem sierżant Tokigage. Nie pójdziesz dalej!

"Chcesz walczyć!?"
Staje w pozycji do obrony.
"Pokaż co umiesz!"

Ruszył na ciebie. Podczas biegu sięga po katanę i atakuje cię.

Sięgam po Gunbai. Staram się zablokować jego atak.
Następnie "Wiatr podsycony Gunbaiem!"

Blokujesz jego atak.
Odrzucasz go gunbaiem. Ląduje jednak elegancko na nogach.

Nacieram na niego i atakuje serią machnięć gunbaiem.

Unika pierwszych dwóch. Następnie trafiasz go . Ten odlatuje i uderza o ziemię.
Masz sporą przewagę.

"Masz dość?"
Zapytałem poważny.

Podniósł się poobijany.
Niezły jesteś jak na takiego chłopca..

"Shinriteki Ouda!" x1
Próbuje go znokautować.

Macha kataną odbijając twój powietrzny cios.
Technika jednak go odrzuca i sierżant uderza o ziemię.

"Soru" nad niego i "Kamehameha!" lvl1

Trafiasz go.
Gdy dym opada widzisz go nieco " przysmażonego".
Odzywa się tajemniczy głos.
Możesz iść dalej...

Ruszam dalej...
(Ile mam chk?)

Docierasz do Majora Gibabe.
Masz 147 k chk
Gratulacje chłopcze że doszedłeś tak daleko. To jednak twój ostatni przystanek...
Oczywiście nie zabiję cię. Ale wyladujesz w szpitalu.

"Niech pan pokaże co umie a nie tylko gada..."

Ruszył w twoją stronę.
Widzisz że jest kilka razy szybszy od sierżanta.

Na początek się bronie sprawdzając jego moc...

Bronisz się bez problemu.
Major jest zaskoczony.

Odskakuje i "Noryoku Chekku"

Major jest w ruchu. Nie jesteś w stanie sprawdzić jego zdolności.
Ponownie atakuje cię taijutsu.

Bronie się. Na razie nie kontruje.
Jestem bardzo uważny.

Bez problemu bronisz się przed każdym atakiem majora.
Nie bywałe! Jak on to robi!? Umiesz się tylko bronić prawda?

"Soru " za niego i "Rasnegan!"
Celuje w brzuch.

Trafiasz go w brzuch. Krzyknął z bólu a następnie odleciał na kilkanaście metrów.
Widzisz że od razu się podnosi.
Jest jednak dość mocno ranny.

"Maru no chakra!"
x20 kul.

Trafiasz go kilkoma kulami.
Żyje ale jest w fatalnym stanie.
Chyba trochę przesadziłeś...
-3 k chk

Przekazuje mu za pomocą techniki "Iseki Isou-500 chk"
Ruszam dalej.

Odzyskał przytomność.
Docierasz do sporego pomieszczenia.
Widzisz monitory a za fotelem skierowanym w stronę monitorów ktoś siedzi.
Jesteś chłopcze!
Odezwał się męski głos.

"Gen Moruyama?"
Zapytałem badawczo...

Nie!
Odpowiedział
Ale zaprowadzę cię do generała. Zasłużyłeś. Tylko uważaj! Lepiej go nie denerwuj!
Powiedział po czym obrócił fotel i zeskoczył z niego.
Widzisz małego rudzielca w wieku około 50 lat

"Dziękuje panu..."
Idę za mężczyzną.

Docierasz do biura.
Po chwili zostajesz wpuszczony przed oblicze Generała Moruyamy.
Witaj chłopcze! Podobno chciałeś się ze mną widzieć. Słucham więc!?

"Dzień dobry. Jestem na treningu. Słyszałem że jest pan najsilniejszy w całej Japonii. Czy zgodziłby się pan na pojedynek?"

Zuchwalcze! To że pokonałeś wszystkie przeszkody nieznaczy że pokonasz mnie. Nie chcę zrobić ci krzywdy!

Napalony kontynuuje.
"Niech da mi pan szansę. Nie jestem zwykłym dzieckiem!"

[i]Dobrze. Ale jeżeli wygram to oddasz mi ten cudny wachlarz który masz na plecach! Zgoda!?[/i[

"Zgoda!"
"Gdzie powalczymy?"

Moruyama zaprowadzą cię do sali treningowej.
Czujesz że przyciąganie jest tu co najmniej 10 x większe niż ogólnie na ziemi.
Biorąc pod uwagę twoją wagę twoje staty spadają do 600.

"Co to za miejsce?"
Zapytałem zdziwiony.
"Zresztą nie ważne i tak zamierzam wygrać!"

Czujesz od Moruyamy 85 k chk.
[i] Gotowy!?[/i[

"Noryoku Chekku!"
"Tak!"
Staje w pozycji do obrony.

Moruyamą ma staty podobne do ciebie.
650
Nin 150 tai 150
Gen 45
Chk 85 k
Rusza na ciebie.
Wymieniacie się ciosami w taijutsu.

Atakuje go na tyle na ile jestem w stanie.
Taijutsu i Gunbai.

Przeciwnik ma przewagę.
Dostajesz cios w brzuch i w twarz.
-1000 hp

"Sage+ genki+ senpo modo"
Nacieram taijutsu i atakuje gunbaiem.

Masz 75 k chk
Twoje staty wzrastają do 850
Generał atakuję cię taijutsu chcąc cię szybko pokonać.

Odpowiadam tym samym.
Zadaje mnóstwo ciosów a po chwili
"Wing Chun: Fuku Ame!"

Trafiasz go kilka razy.
Po chwili odskoczył i nie trafiasz go Wing chun.
Zaczął się koncentrować a jego mięśnie powiększyły się dwukrotnie.
To moja forma specjalna! Teraz nie masz szans!
Jego staty wzrosły do około 1000
Nin160
Tai 160
Gen 60
Chk wzrasta do 100 k

"Chyba trzeba będzie zrzucić obciążenie..."
Powiedziałem z uśmiechem.
Zrzucam je jak najszybciej.

Nim to powiedziałeś podbiegł i cię uderzył mocno w twarz
-2 k HP
(Łącznie odopisz sobie 4 k HP)
Obciążenie!? O czym ty mówisz!?
Zapytał zdziwiony

"Niech pan da mi chwilę...."
Ściągam rzeczy i rzucam je na ziemię.
"Od razu lepiej!"
"Jesteś silny więc muszę walczyć na poważnie!"

Walczyłeś w tym !? Jakim cudem!?
Powiedział ledwo podnosząc cały ciężar.
Teraz ten gówniarz da mi popalić!
Dodał

Rozciągam się chwilę uśmiechnięty.
"Gotowy? Moja kolej!"
Nacieram na niego i atakuje na maxa.
"Wing Chun, Kawazu kumite, Senpo kumite, Kyokushin, karate!"

Twoje staty to około 2200
Zasypujesz go gradem kilkuset ciosów.
Po chwili padł cały poobijany.
Niemożliwe..Ma pokonać mnie taki dzieciak!?
Wymamrotał

"Jesteś całkiem silny. Jednak to za mało aby mnie pokonać..."
"Trenuj ciężko! Zmierzymy się ponownie za jakiś czas..."
Powiedziałem z uśmiechem.
Opuszczam koszary.
Za pomocą techniki zamiany ubrania ubieram obciążniki o wadze 32 ton
12 ton kamizelka, 5 ton frotka i 5 ton but
Wyłączam sennin modo i ruszam dalej.

-2 k HP i 4 k chk
Ubierasz obciążniki.
Twoje staty wynoszą teraz 950
Opuszczasz koszary. Biegniesz dalej docierając do granicy Japonii z Chinami.
Od opuszczenia Suny minęły prawię 29 dni.

Biegnę dalej wolnym tempem.
Szukam noclegu.

Widzisz mały pensjonat już na terytorium Chin.

Zatrzymuje się tam i płacę za nocleg.

Babka przyjęła od ciebie Jeny.
-150
Jesteś w swoim pokoju. Jest trochę obskurny.

Kładę swoje rzeczy pod łózko.
Sprawdzam czy jest tu łazienka.
"Kagebunshin no jutsu x2"
Klony pilnują moich rzeczy.
Idę się umyć.

Brak łazienki i restauracji.
Jesteś głodny po ostatnich walkach.
Jest 15 50

Klony zostają z moimi rzeczami.
Szukam czegoś do jedzenia w okolicy hotelu.

Kilka kilometrów dalej znajdujesz mała budkę z pieczonymi kurczakami.
(Odpisz sobie kasę)

Biorę 5 całych kurczaków.
Płace i wracam do hotelu.

-250 jenów
Docierasz spowrotem do hotelu.

Zjadam jednego kurczaka. Resztę zostawiam na jutro.
Odpoczywam do jutra.

+1.5 k HP i 3 k chk.
Budzisz się o 3.
Odpoczywałeś kilkanaście godzin.
+3 k HP i 6 k chk

Zabieram swoje rzeczy i ruszam w głąb Chin.
"Może odwiedzę mojego mistrza, Ip Mana-sensei!"
Pomyślałem

Przebiegasz kilkaset kilometrów.
Widzisz na razie tylko biedne wioski.
+ 5 staty

Biegnę wolnym tempem dalej.
Po kolejnych kilometrach zatrzymuje się i rozbijam obóz
Jem drugiego kurczaka.

+1000 HP i 2 000 chk
Zjadłeś posiłek.
Odpoczywasz przy ognisku.

Rozmyślam o tym co się dzieje w Sunie kiedy mnie niema.

Mija godzina
+500 HP i 1000 chk
Jest 13 50

Zwijam obozowisko i ruszam dalej.

Po kilku godzinach docierasz do biednego miasteczka.
Nie czujesz żadnej silnej chk.

Rozglądam się po nim.

Ludzie żyją sobie swoim życiem. Są biedni ale nie nieszczęśliwi.

Sprawdzam czy mogę im w czymś pomóc.

Rozmawiasz z burmistrzem miasta.
Rzeka wyschła. Brakuje nam wody pitnej.
Czy mógłbyś chłopcze sprawdzić dlaczego tak się stało!?
Zapytał w już podeszłym wieku mężczyzna

"Niema problemu.."
Idę do rzeki a następnie biegnę wzdłuż niej.
Sprawdzam co się stało.

Biegniesz w górę rzeki.
Na razie widzisz że na odcinku kilku kilometrów jest wyschnięta.

Biegnę dalej szukając źródła...

Po kilku kilometrach docierasz do źródła.
Widzisz tam gadające pterodaktyle.
Zablokowali skałami dopływ wody.
Kąpią się. Nie zwracają na ciebie uwagi.

Idę z nimi pogadać.
"Dzień dobry. Czy byłaby możliwość żebyście udostępnili trochę wody dla innych wiosek?"

Spadaj mały!
Powiedział jeden z nich.
Olali cię.

Podchodzę do skały zamierzając ją wysadzić.
"Kamehameha!" lvl3

[Co robisz mały!?
Zapytał jeden z nich.
Po chwili przylatuje ich szef.
Niszczysz skalę.
Woda zaczyna dalej płynąć.
Wszystkim wyszły gały.
Patrzą się na ciebie jak na ufo.

"Dzięki!"
Wracam do wioski.

Drogę zagradza ci ich szef.
To był przypadek dzieciaku!
Zadał ci coś pięścią ale jest wolny i słaby.

Staram się go uniknąć.
Atakuje go ciosem w brzuch z 50% mocą.

Trafiasz go w brzuch.
Wytrzeszczył oczy i wypluł sporo krwi po czym padł.

Wracam do Wioski.
Sprawdzam czy dotarła tam już woda.

Jesteś w wiosce.
Wszyscy są bardzo szczęśliwi.
Kąpią się w rzece.
Podchodzi do ciebie burmistrz wioski.
Dziękujemy chłopcze za twoją pomoc! Jak to zrobiłeś?

"Mam swoje sposoby."
Żegnam się i ruszam dalej.
"Do zobaczenia!"
Ruszam do swojego mistrza Ip Mana.

Wszyscy machają do ciebie na pożegnanie.
Po kilkunastu godzinach docierasz do Pekinu.
Nie umiesz jednak znaleźć IP Mana.
Od opuszczenia Suny minęło 29 dni
Czujesz jednak kilka silnych energii.

Ruszam do najbliższej.

Wyczuwasz 65 k chk
Docierasz na miejsce.
Widzisz kobietę w wieku około 30 lat.
Od razu cię wyczuła.
Wiedziałam że do mnie przyjdziesz!
Staty +2

"Skąd?"
"Szukam pana Ip Mana. Wiesz gdzie mogę go znaleźć?"

Czuję twoją energię. Jeśli mnie pokonasz w walce to powiem ci co wiem...

"Naprawdę musimy walczyć!?"
Zapytałem ciężko wzdychając

Jeśli chcesz dowiedzieć się gdzie jest Ip Man to Musisz ze mną walczyć.

"Dobrze..."
Powiedziałem z uśmiechem.
Zaczynam kumulować chk chcąc ją wystraszyć.
"AAaa!"
Wrzasnąłem starając się doprowadzić do różnych anomalii.

Pojawiają się błyskawice a kamienie zaczynają lewitować i się kruszyć.
Kobieta stanęła zszokowana twoją mocą.
Kim ty jesteś dzieciaku!?
(Dopisz sobie 2 pkt do statow)

Uśmiecham się.
"Gotowa!?"

Stanęła w pozycji do obrony.
Dawaj!

Ruszam na nią na maxymlanej prędkości.
I atakuje silnymi szybkimi ciosami...

Walczycie w zwarciu.
Masz lekką przewagę.

Siedzę przy stole z mistrzem Ip Manem
"Jak się pan czuje mistrzu Ip?"
Zapytałem zmartwiony...

Jestem już stary, Kun!
Ktoś w moim wieku nie czuje się dobrze.

"Rozumiem. Czyli pojedynek nie wchodzi w grę, mistrzu!?"

Możesz zmierzyć się z moimi uczniami...

"Rozumiem..."
"Gdzie ich znajdę?""

Właśnie zmierzam do dojo. Chodź ze mną!
Ruszacie ulicami Hongkongu.

Idę za mistrzem rozglądając się wokół.

Widzisz i mijasz sporo ludzi.
Docieracie do dojo.
Mistrz przedstawia cię swoim uczniom
To jest , Uchiha Kun. Kto jest chętny na pojedynek?

Kłaniam się jego uczniom.
Czekam na chętnego.

Bruce!? Może ty!?
Bruce wychodzi naprzeciwko ciebie.
To jest Bruce Lee mój najzdolniejszy uczeń!
Widzisz że facet jest poważny. Nie lekceważy cię.

"Miło cię poznać , Bruce-san! Zmierzmy się!"
Staje w pozycji do ataku.
Po chwili ruszam w jego stronę i atakuje taijutsu.

Wymieniacie się w taijutsu.
Masz sporą przewagę.

Przyśpieszam i atakuje na maxa.
"Wing Chun, Kyokushin, karate, "

Powalasz go na ziemię.
Nieźle! Może zmierzysz się z moimi wszystkimi uczniami!?
Wszyscy wstali i cię otoczyli.
Jest ich około 40.

"Pewnie!"
Staje w pozycji do obrony.

Atakują cię. Bronisz się.
Jednak jest ich dużo i masz pewne problemy.

"Senpo+genki+sage modo"
Atakuje ich "Wing Chun, Kyokushin, karate, Kawazu kumite, Senpo Kumite"

Twoje staty wzrosły.
Po kilku minutach pokonałeś wszystkich.

"To wszystko na co was stać?"
Zapytałem nieco rozczarowany.

Zauważasz że nie ma z wami mistrza Ip.

Rozglądam się.
"Mistrzu?!"
Anuluje sennin modo.

-1 k HP i 2 k chk
Mistrz zniknął.

Idę do jego willi.
Pytam jego żonę o niego.

Otwiera ci gosposia.
Słucham!? Mistrz Ip wyszedł.

"Rozumiem. Dziękuje.."
Szukam silnych chakr w Hongkongu.

Wyczuwasz 4 chakry powyżej 70 k.

Ruszam do najbliższej.

Docierasz do dojo.
Zatrzymują cię uczniowie.
Czego tu szukasz mały!?

"Chce wyzwać na pojedynek waszego mistrza."
Mówię z szacunkiem...

Coo!?? Przecież ty ledwo odrastasz od ziemi.
Powiedział jeden
Drugi podszedł do niego
Daj mu spokój! Przecież to jeszcze dziecko!

"To może zmierzysz się ze mną? Skoro myślisz że jestem takim dzieckiem..."
"Wielu tak myślało i to ich zgubiło."

Uśmiechnął się.
Tak cię załatwię że cię matka nie pozna!
Stanął w pozycji do ataku.
Po chwili ruszył w twoją stronę.
Jest o wiele wolniejszy od ciebie.

"Moja matka? Ona nie żyje..Baaaka!"
Staram się zakończyć szybko walkę silnym ciosem w brzuch.

Trafiasz go. Z bólu wyszły mu oczy. Wypluł krew i poleciały mu łzy.
Po chwili padł.

"Kto następny?!"
Zapytałem poważny.

Otaczają cię wszyscy oprócz tego który cię bronił.
Patrzy na ciebie uśmiechnięty.

Uśmiecham się
"No dalej! Atakujcie!"
Staje w pozycji do obrony.

Atakują cię z wszystkich stron.

"Wing Chun, Karate, Kyokushin!"
Łapie również za Gunbai i atakuje.

Walczycie...
Masz przewagę.
Po chwili zjawia się mistrz.
Co tu się dzieje!? 40 na jednego!? I to jeszcze dzieciaka!?
Ludzie się rozeszli na boki.
Mistrz idzie w twoją stronę.

"Czy da się pan namówić na pojedynek!?"

Nie odmówię!
Powiedział uśmiechnięty.
Widzisz że zajmuję pozycję.

Ruszam w jego stronę i atakuję taijutsu
"Wing Chun, Karate, Kyokushin"

Masz lekką przewagę.
Uczniowie patrzą zaskoczeni jak dobrze sobie radzisz.

"Genki+sage+senpo modo!"
"Wing Chun Fuku Ame!"

Odskoczył przed twoim atakiem.

"Soru" przed niego i "Wing Chun Byakko!"

Pojawił się za tobą.
Nadążasz jednak za nim.
Masz 77 k chk mędrca

"Sharingan!"
"Shinriteki ouda!"

Trafiasz go. Zdmuchnąłeś go.
Upada jednak na nogi.
Odbija się od nich i leci w twoją stronę.

"Hitooshi!"
Staram się go odbić i skierować w ziemię.
Następnie "Jibaku Shirei x5"

Odbiłeś go.
Duchy kamikaze go otaczają i atakują.

Posyłam je na przeciwnika z wszystkich stron.

Dochodzi do serii pięciu eksplozji.
Z dymu wyłania się mężczyzna.
Dostał lekko w policzek gdzie ma draśnięcie i w ramię.

Jedną ręką wykonuje "Doton Shuriken hi"
Drugą zaś" Doton Fukidomari no jutsu!"
Mam cały czas włączony Sharingan.

Uniknął twoich kamieni kilka razy odskakując.
W powietrzu unosi się pył.
Widzisz go sharinganem.
Biegnie w twoją stronę.
Masz 74 k chk mędrca

"Katon: Kchyose Kawazu Kaki"
Jedną ręką.
Drugą zaś "Doryu Dango"

Wyskoczył w powietrze ponad kurz.
Leci w twoją stronę.
Jego ręka jest pokryta CHk.

"Raikiri!"
Celuje gdy jest w powietrzu.

Poraziłeś go. Padł na ziemię
Masz 73 k chk mędrca.

"Poddajesz się?"
Zapytałem uśmiechnięty,

Wstał.
Nigdy!
Wrzasnął i ruszył w twoją stronę.

"Kakenzan"
Wytwarzam 10 iluzji wokół niego.
Czekam na jego ruch.

Zaczął się rozglądać.
Po chwili ruszył w twoją stronę i trafił cię ciosem
-1000 HP

Wstaje...
"Nieźle..."
Powiedziałem wycierając swoją twarz.
Podbiegam do niego i "Dempsey Roll"
Bujając się na boki atakuje
"Gazel Punch"
"Silver Blow"
"Atak korkociągiem"

Trafiasz wszystkimi trzema ciosami powalając mistrza.
Ten stracił przytomność.
Masz 70 k chk

Wyłączam seninn modo.
Sprawdzam co z nim.

Żyje ale jest połamany i nieprzytomny.
Podbiegają do niego uczniowie.
Mistrzu!
-2 500 HP i 5 k chk

Podaje mu Senzu Bean...
"Niech pan to zje.."

Zjadł.
Po chwili wstał.
Jesteś bardzo zdolny chłopcze! Jak cię zwą!?
-1 senzu

"Uchiha Kun, mistrzu!"
"Na mnie już czas..."
"Może jeszcze kiedyś się spotkamy."
Ruszam do następnego.

Kun!? Słyszałem to imię. Nie wiedziałem że jesteś jeszcze dzieckiem!
Może dasz się zaprosić na obiad?

"Niech pan wybaczy. Spieszy mi się.."

W porządku! Powodzenia!

Wyłączam sennin modo i ruszam do kolejnego.

-2500 HP i 5 k chk.
Docierasz do następnego. Również ma 75 k chk.
Widzisz starszego mężczyznę.
Co cię sprowadza chłopcze?!

"Chciałem wyzwać pana na pojedynek..."

Dlaczego chcesz że mną walczyć chłopcze?

"To element mojego treningu..."
"Nie mam nic do pana..."

Rozumem! W takim razie walczmy chłopcze !
Mężczyzna od razu ruszył w twoją stronę.

Odpowiadam tym samym i ruszam na niego.

Wymieniacie się w taijutsu.
Masz przewagę.

Odskakuje i "Kaioken!"

Zwiększasz swoją moc o 50%.
Przeciwnik rusza na ciebie ale bez problemu unikasz i blokujesz jego ciosy.

Atakuje go ciosem w brzuch z pełną mocą...

Uderzasz go. Uderza o skałę.
Nie podnosi się po twoim ataku.
Masz 190 k chk

"W porządku?"
Zapytałem
"Chyba trochę przesadziłem."
Dodałem w myślach...

Mężczyzna z trudem się podniósł.
Chwieje się na nogach.

"Shinriteki Ouda!"
Z całej siły...

Posłałeś go na ziemię.
Stracił przytomność.
Masz 189 k chk

Wyłączam kaioken.
"Iseki Isou!"
Przekazuje mu 1000 chk i ruszam szukać Ip Mana.

,-2 k HP i 4 k chk
Nigdzie nie znajdujesz mistrza Ip.

Stara się wyczuć jego chk..

Wyczuwasz resztki jego chk.
Jest 10 km na północ.

Ruszam tam niezwłocznie.
"Co się stało?"
Pomyślałem

Docierasz pod opuszczony, stary, zrujnowany, spory budynek.

Idę tam. Szukam mistrza Ip.

Znajdujesz go na ziemi.
Leży i się nie rusza.

Sprawdzam tętno..
"Mistrzu Ip!?"

Żyje! Ale zaraz umrze! A ty razem z nim!
Usłyszałeś głos dochodzący z piętra.
Wyczuwasz tętno.

Patrzę w tamtą stronę.
"Kim jesteś? I co zrobiłeś mistrzowi?!"

To już nie jest ten sam IP Man! Jest stary i schorowany!
Pytasz kim jestem?! Jestem Tayson! Czas cię zlikwidować!
Powiedział po czym w pół sekundy pojawił się przed tobą.

Cofam się do tyłu.
"Szybki.."
Pomyślałem.

Po chwili pojawia się przed tobą. Bierze zamach i stara się cię uderzyć.
Cios jest bardzo szybki i silny.
Masz mało czasu na reakcję.

"Cholera!"
"Sharingan!"
Staram się przeczytać jego cios i zrobić odpowiedni unik.
Dodatkowo zasłaniam się rękoma.

Było za późno.
Uderza cię w ręce.
Odrzuca cię na jakieś 50 metrów.
-500 HP
W rękę gdzie cię uderzył masz sporego siniaka.

Sprawdzam rękę.
"Jest silny..."
"Noryoku Chekku!"

Nie namierzyłeś go.
Pojawił się znów za tobą.
Tym razem leci w ciebie kopnięcie.

"Soru" za niego i "Oodama Rasengan!"

Pojawia się koło ciebie i łapie cię za rękę gdzie trzymasz rasengana.
Twój atak powędrował w powietrze.