Docierasz pod kwaterę.

Pukam i wchodzę do środka

Członkowie rady donoszą nam o atakach bandytów na granicy z Krajem Trawy. Wysłałam tam 3 jouninów ale nie wrócili. Nie mam z nimi kontaktu. Ruszaj tam i rozwiąż ten problem

"Mam ich pozabijać? Czego oczekujesz? Skoro 3 Jouninów nie wróciło tzn że nie są to zwykli bandyci."

Możesz ich wyłapać i przyprowadzić. Wysyłam ciebie bo o innych się martwię. Ty sobię dasz radę.  Liczę na ciebie

"To o mnie się nie martwisz? "
Zapytałem z uśmiechem.

Martwię! Tylko wiem że dasz radę. W wiosce masz już kilka przezwisk. Np Czerwony Błysk Kraju wiatru. Lub Czerwony profesor Sharingan. Dasz radę. Wierzę w ciebie. Jeśli ci jounini żyją to ich uwolnij.

"Zajmę się tym!"
Ruszam w drogę na granice z Krajem Trawy.

Jesteś w drodze. Dotrzesz tam za kilka godzin.

Biegnę dalej średnim tempem.

Jesteś już blisko. Natykasz sie na wioskę. Jest biedna. Ludzie nie wiedząc kim jesteś od razu cie otaczają uzbrojeni w stary sprzęt ogrodniczy.

"Spokojnie. Jestem z Wioski Piasku. Jestem tu aby pomóc. Opuśćcie broń..."

Nie słuchajcie go!
Wrzasnął starszy pan
Na pewno należy do Klanu Smoka
Dodał

"Klan Smoka? Co to takiego?"

Nie kłam!
Wrzasnął dziadek. Słyszysz też mnóstwo innych wyzwisk. Lecą w ciebie zgniłe owoce i stare jajka.

"Kenbun shoku no haki"
"Jestem Jouninem Wioski Piasku. Spójrzcie na ochraniacz"

Każdy może taki kupić!
Unikasz ich jajek i zgniłych owoców.

"To jak mam was przekonać!? Od razu założyliście że należę do Klanu Smoka..."

Dziadek podszedł do ciebie.
W sumie wyglądasz na dzieciaka. Pewnie użyłeś ninjutsu prawda?

"Jeśli mówi pan o Henge to nie. Nie użyłem ninjutsu.."
"Chce tylko pomóc. Przysłała mnie Kazekage..."

Kazekage -sama? Kazekage jest kochana. Ona nam najbardziej pomaga.
Powiedz po czym zaczął cię mierzyć wzrokiem
Chcesz powiedzieć że nasza Kazekage przysłała do pomocy takiego dzieciaka.

"Nie jestem dzieckiem. Tylko tak wyglądam."
"Rozbije klan Smoka i nikt was już nie skrzywdzi."

Ludzie się uspokoili.
Jak się nazywasz , dzieciaku?
Zapytał dziadek.

"Uchiha Kun..."

Wszyscy zaczęli się śmiać.
Masz bujną wyobraźnię. Czerwony błysk kraju wiatru jest dorosły.

"Nie jestem żadnym błyskiem. Po prostu jestem Kun..."
Włączam Sharingan...

Wszyscy stoją i patrzą na ciebie. Są w szoku. Słychać szepty poszczególnych ludzi
Czyżbyś był jego synem?
Zapytał dziadek
Nigdy go nie widzieliśmy...

"Czy to takie ważne?"
"Co wiecie o Klanie Smoka?"

To klan który wywodzi się z Kraju Trawy. Mają w swoich szeregach wielu zdolnych shinobi. Ataki przychodzą z północy czyli z miejsca gdzie są tereny Kraju Trawy.

"Rozumiem. Co ile dochodzi do ataków? Wychodzi na to że bazę mają w Kraju Trawy..."

Atakują co kilka dni. Ostatni atak był 2 dni temu. Zabierają wszystko łącznie z ludźmi. Najczęściej zabierają młode kobiety.

"Zaczekam tu. Na pewno za kilka dni się pojawią. Macie jakieś miejsce gdzie mógłbym zaczekać?"

Zaprowadzili cię do opuszczonego domu. Jest w kiepskim stanie.
Po chwili przynieśli ci trochę ciepłego jedzenia.

Zjadam posiłek
"Jak się pojawią to dajcie znać"
Odpoczywam...

Odeszli.
Odpoczywasz. Jednak po 20 minutach przybiega dziecko.
Pojawili się!
Wrzasnął wystraszony

Wstaje i idę za dzieciakiem. Staram się wmieszać w tłum. Wiedząc że walka tutaj nie jest dobrym pomysłem.

Docierasz do tłumu. Przed nimi widzisz około 20 shinobi wroga.
Zaczęli przemawiać.
No dalej! Przynieście jedzenie pieniądze i młode kobiety

Czekam...

Ludzie przynoszą im wszelkie dobra.
Kobiety i dziewczyny płaczą gdy są oddawane.

"Dranie..."
Pomyślałem
Czekam dalej w gotowości

Zrabowali co mogli. Opuszczają wioskę.

"Meisai gakure no jutsu"
Ruszam za nimi. Trzymam się od nich kilkadziesiąt metrów.

Biegniesz niezauważony za wrogimi Shinobi.

Biegnę dalej. Ostrożnie...

Zbliżajcie się do granicy.

Idę dalej...

Docieracie do jaskini z głazem blokującym wejście. Ta zostaje po chwili otwarta. Zaczyna się zasuwać za Shinobi którzy weszli do środka.

"Soru" w kierunku wejścia. Szybko biegnę w stronę wejścia chcąc zdążyć nim się zamknie

Zdążyłeś w ostatniej chwili. Widzisz tunel idący w dół pod ziemię. Jest oświetlony pochodniami.

Powoli i ostrożnie idę w dół.

Idziesz już kilkaset metrów. Tunel robi się coraz szerszy.

Idę dalej...

Widzisz otwartą przestrzeń.
Dochodzą do ciebie krzyki porwanych dziewczyn. Coś złego się dzieję

Idę w stronę krzyków. Ostrożnie...
Zostawiam "Meisai gakure no jutsu"

Docierasz do drzwi. To stamtąd dochodzą krzyki.

"MS: Kamui"
Staram się przeniknąć przez drzwi.

Przeniknąłeś przez drzwi. Widzisz 3 drzwi na przeciwko siebie. Nie wiesz z których dochodzą te krzyki.

Wchodzę w pierwsze drzwi na lewo.
"MS:Kamui"

Wchodzisz do pokoju. Widzisz jak jeden shinobi dobiera się do młodej dziewczyny. Ta się broni. Jeszcze nic nie zdążył jej zrobić. Oprócz tego że trochę ją pobił.

Skradam się w jego stronę. Sięgam po kunai.
Staram się szybkim ruchem go złapać i poderżnąć mu gardło.

Udało ci się. Padł martwy. Dziewczyna nie wie co się dzieje.
Kto tu jest? Proszę nie zabijaj mnie...

Anuluje "Meisai gakure no jutsu"
"Ciii!! Jestem tu aby cię uwolnić. Zostań tu! Zajmę się resztą i wrócę po ciebie."

Nie zostawiaj mnie samej!
Powiedziała wystraszona

"Jeśli ich nie wybije. To nie zdołamy stąd uciec. Musisz mi zaufać."

Złapała cię za rękę i zaczęła szlochać.

"Zaufaj mi! Zamknij drzwi i nie wychodź. Wiesz ilu ich jest?"

kilkudziesięciu. Dobrze. Idź! Ale zabij ich wszystkich!

"Zamknij drzwi!"
"Meisai gakure no jutsu"
Wychodzę z pokoju i sprawdzam następny.
"MS:Kamui"

Widzisz czterech wrogów. Siedzą na kanapie i liczą pieniądze.
Nie zauważyli cię.

Skradam się koło nich.
Staram się sprawdzić czy będę ich wstanie wyeliminować po kolei.

Są obok siebie. Nie ma na to szans. Jednak zauważasz że ten pokój jest większy od poprzedniego. Ciągnie się o wiele dalej.

Idę na jego koniec. Następnie rzucam w ich stronę na ziemię kamieniem, bądź jakimś małym przedmiotem. Chcąc zwrócić na siebie ich uwagę.

Wszyscy się podnieśli. Jeden mówi do drugiego.
Sprawdź to!

Kucam w kącie. Czekając na okazje do ataku.

Podchodzi dwóch. Reszta się patrzy z wyciągniętymi kunaiami w waszą stronę.

"Tak ich nie wykończę."
Pomyślałem
Nadal czekam...

Dwóch wychodzi przez drzwi. Dwóch zostaje. Nadal liczą kasę.

"Fukumi Hari" celując w szyje jednego.
Od razu po ataku "Soru" i atakuje kolejnego Kunaiem. Starając się wbić mu go głęboko w plecy.

Pierwszy padł. Drugi również. Jednak zaczął krzyczeć.

"Mizukuri no Yaiba"
Od razu staram się go szybko dobić. Wbijając miecz w jego plecy.

Dobijasz go. Słyszysz za drzwiami że ktoś biegnie w twoją stronę.
Masz 97 k chk.

"Gamaguchi shibari lvl2"
Pochłaniam ciała do żołądka żaby. Pozwalam wejść przez drzwi tym którzy biegną.

Przez drzwi wbiega dwóch. Rozglądają się zdziwieni.

Zamykam ich w żołądku. Blokując wejście do drzwi.

Są zamknięci. Nie widzą cię.

Atakuje ich częściami żołądka. Staram się ich pochwycić i obezwładnić.

Zostali obezwładnieni.

Pochłaniam ich dno wnętrza żołądka.
Następnie wychodzę i idę do trzecich drzwi.
"MS Kamui"

Wchodzisz tam. Widzisz stos kilkudziesięciu ciał. Strasznie tam cuchnie.

"Cholerne dranie..."
Powiedziałem na głos wściekły.

Widzisz że wszystkie te ciała to młode kobiety, które zostały porwane.

Ogarnia mnie wściekłość.
Wychodzę z pokoju
"Meisai gakure no jutsu"
Sprawdzam kolejne miejsca.

Słyszysz ponownie kobiece Krzyki.

Idę w tamtą stronę...

Widzisz 6 wejść zamkniętych drzwiami.

"Sharingan"
Sprawdzam każde wejście. Licząc że zobaczę przepływ chk.

Za każdymi drzwiami ktoś jest.

"Senpo"
"MS Kamui"
Tam gdzie jest najmniej osób.

Masz 94 k chk.
Masz 29 k chk mędrca.
Za drzwiami widzisz jak 4 kobiety są bite przez dwóch ninja .

" X-Satsu-mode"
Staram się szybko wyeliminować obu kunaiem.
Zakradam się do jednego i podcinam mu gardło.
"Soru" za drugiego i robię to samo.

Udało ci się. Nie żyją.
Kobiety "przyklejają" się wystraszone do ściany.

Anuluje "Meisai gakure"
"Nie bójcie się. Jestem tu aby was uratować. Zamknijcie drzwi i zostańcie tu. Wrócę po was jak zniszczę Klan Smoka"

Pokiwały głową.

"Meisai gakure no jutsu"
Wychodzę i przechodzę przez kolejne drzwi.
"MS Kamui"

Widzisz 6. Grają w karty przy stoliku.

"Katon Hayai Nensho"
Staram się szybkim pstryknięciem palcami zwęglić całą 6.

Załatwiłeś ich. Ale zaczęli głośno krzyczeć.
Słyszysz przez głośniki że wszczęto alarm.
Słyszysz syrenę alarmową.

"Teraz się zacznie."
Wychodzę przez drzwi.
"Meisai gakure no jutsu"
Wchodzę przez kolejne.

Przechodzisz przez drzwi. Wbiega w ciebie wrogi shinobi. Odbił się od ciebie i upadł.
Rozgląda się zdziwiony.

Staje przy ścianie. Sprawdzam czy ktoś tu jeszcze jest.

Przez drzwi przebiega jeszcze dwóch. Zostałeś sam w pokoju.

Wychodzę za pomocą "Kamui" przez drzwi i sprawdzam teren.

Widzisz że w " holu" naradza się 10 shinobi. Po chwili się rozdzielają. Zaczynają cię szukać.

Kontynuuje swój plan. Starając się ich wyrżnąć po kolei.
Skradam się za najbliższym.

Jesteś dwa metry za kolejnym. Rozgląda się z wyciągniętymi dwoma kunaiami.

"Sekikatsuba"
x2
Celuje w głowę i plecy.

Zamieniasz go w kamień. Jego krzyki przywołały 5 ninja.

"Kemuri Hitoiki"
Od razu zmieniam pozycję.

Wyskakują z dymu i zaczynają się rozglądać.
Kaszlą i łapią oddech.

"Katon Enkoudan Kaki" x5
Celuje w każdego...

Podpalasz całą 5. Zaczynają się turlać po ziemi.

"Yomi Numa"
Staram się ich utopić w bagnie.

Utopiłeś ich. Przybiega kolejnych 20. Zaczynają cię szukać.

"Suiton: Yabusame"

Nagle z pokoju wychodzi ninja wraz z jedną z dziewczyn. Przykłada jej kunai do szyi.
Pokaż się albo ona zginie!
Powiedział nerwowo.

Anuluje "Meisai gakure no jutsu"
"Tu jestem!"

Zostałeś otoczony przez 20 Shinobi.
To jeszcze dziecko. Kto jest z tobą?

"Nikt. Jestem sam. Puść ją!"

Nawet nie drgnij! Bo ona zginie!
Podchodzi do ciebie dwóch shinbi z kunaiami w dłoniach. Zaraz cię zaczną atakować.

"Rinegan: Shifuto Tensei"
Staram się ją przenieść koło siebie.

Udało ci się. Wszyscy nie wiedzą co się dzieje.
jak to zrobiłeś?

"Kuchiyose: Meimei Tatsu"
Posyłam smoka na wrogów chcąc ich szybko wykończyć.
Łapie drugą ręką dziewczynę i przytulam ją do swojego ramienia. Pilnując aby nic jej się nie stało.

Smok przelatuje przez 5 wyłączając im pracę organów. Padają martwi.

Posyłam go na kolejnych...
"Nie ruszaj się"
Mówię do dziewczyny...

Dobrze...
Wrogowie zasłaniają się kolejnymi dziewczynami.

Anuluje technikę
"Tchórze!"

5-ciu łapie 5 dziewczyn i przystawia im kunai do szyi.

"Doton:Fukidomari no jutsu"
"Aksari Seme"
"X -Satsu modo"
Staram się wyeliminować całą 5.

Wyeliminowałeś 3. Jeden z wrogów poderżnął gardło jednej dziewczynie. Reszta ucieka.
Masz 20 k chk mędrca...

"Rikudou Sennin modo"
Staram się dotykiem uratować dziewczyne, która została dźgnięta.

Udało ci się ja uratować. Była w fatalnym stanie. Reszta uciekła.
Jedna z dziewczyn podbiegła i mocno cię przytuliła. Trzy się uśmiechają. Dwie są obojętne.

"Musimy zabezpieczyć ten teren."
"Kuchiyose kawazu goran"
"Ścigaj Klan Smoka!"
"Kuchiyose kaeru messenja:"
"Ruszaj do Suny. Powiadom Kazekage że musi zabezpieczyć ten teren"
"Ruszajcie!"

Żaby ruszyły w drogę.
Dziewczyny zaczynają się coraz bardziej uśmiechać.
Nie znalazłeś zaginionych shinobi.

Siadam na ziemi.
"Musimy zaczekać. To trochę potrwa"

Nie chcemy tu zostać choćby sekundy dłużej. Możemy wyjść na zewnątrz?

"Jasne. Ale trzymajcie się razem"
Wychodzimy na zewnątrz.

Dziewczyny oddychają świeżym powietrzem. Są zadowolone.

Siadam na kamieniu i czekamy na wsparcie.

Mijają dwie godziny.
+1000 hp i 2000 chk.
Na razie nikt się nie pojawił.

Czekamy....

Po kolejnych dwóch godzinach zjawia się kilkunastu jouninów.
Kun- San! Mamy rozkaz zabezpieczyć teren i zająć się uratowanymi kobietami.

"Jak nazywa się mój młodszy syn?"
Pytam podejrzliwie.

[i] Shinaro...[)i]
Powiedział zdziwiony.

"Wymień nazwiska członków rady Wioski Piasku?"

Wymienił większość.

"Dobrze. Zostawiam dziewczyny pod waszą opieką."
Ruszam za Goranem.

Ruszyłeś w drogę. Docierasz do stolicy Kraju Trawy. Spotykasz Gorana.
Wszyscy są w tej wiosce. Co robimy?

"Kuchiyose Kaeru messenja"
"Ruszaj ponownie do Kazekage. Przekaż jej co odkryliśmy. Wróć z rozkazami"
My rozbijamy mały obóz.

Żaba ruszyła w drogę. Rozbiliście obóz.

Czekamy...

Mijają dwie godziny. Żaba wraca.
Mamy się wycofać i wrócić do Suny.

Zbieramy się i wracamy do Wioski Piasku.

Jesteście w drodze.
-1000 hp i 2000 chk

Biegniemy dalej...

Po 3 h docieracie do Suny.
Zaraz będzie się ściemniać.

Idę do kwatery. Sprawdzam czy Kazekage jeszcze jest.

Akurat wychodziła.
Kun! Szybko wróciłeś. Wejdź!
Wchodzicie do środka.

"Nie udało mi się rozbić całkiem Klanu Smoka. Według mnie bazę mają w stolicy Wioski Trawy. Możliwe jest że są przez ten kraj też wspierani"

Saber podeszła do okna.
Tego się obawiałam. Musisz zinfiltrować stolicę. Musimy być pewni że Kraj Trawy wspiera Kraj Smoka

"To dlaczego kazałaś mi wracać? Mogłem to zrobić od razu."

Wybacz musiałam to przemyśleć.
Wracaj tam. Tylko nierozpętaj wojny. Masz tylko zebrać informacje.

"Jeśli okaże się że współpracują to co dalej?"
"Ciężko będzie mi zbadać te sprawę nie walcząc"

Postaraj się. Ufam ci i wierzę w ciebie.
10 k expa
1500 ryo
Staty +3
+ Misja rangi S