Dostałeś rozkazy...

"Dobrze, Saber. Pamiętam gdzie jest to laboratorium..."

Ruszam w drogę...

Docierasz pod laboratorium. Widzisz że jest tak samo zniszczone jak po twojej ostatniej wizycie.

Kieruje się do środka...

Przy wejściu stoi dwóch ANBU Wioski Liścia. Jest to prawdopodobnie Korzeń.

Podchodzę do nich...

"Panowie co tutaj robią? To laboratorium należy do Wioski Piasku. Nie można tam wchodzić"

Jeden znika a drugi cię atakuje Taijutsu.

Staram obronić się za pomocą Taijutsu. Po chwili odskakuje.

Zablokowałeś wszystkie jego ciosy.

Po chwili zjawia się drugi ANBU z innym mężczyzną
https://naruto.fandom.com/wiki/The_Sixt … _Danzo.png

<Fuu, Torune ja się nim zajmę. Chce jego Sharingana>

"Danzou-san? Co to ma znaczyć? Muszę złożyć raport. Nie mam rozkazu aby z wami walczyć."

<Nie pozwolimy ci Kun złożyć raportu>
<Fuu Torune!> wrzasnął Danzou
Po chwili wymieniona dwójka wykonała kilka pieczęci. Powstała bariera 100 x 100 metrów...
Danzou<Nie możesz opuścić tej bariery dopóki mnie nie zabijesz albo ja ciebie. Zabicie mnie przez ciebie jednak jest niemożliwe. Wywołasz wojnę!>

"Nie obchodzi mnie to. Jesteś zwykłym śmieciem, Danzou!" mówię wściekły

"Zmierzmy się..."

Ruszam w jego stronę i atakuje go Taijutsu...

Na początku odpiera twoje ataki. Jednak po chwili uderzasz go kilkukrotnie. Danzou pada na ziemię...

Łapie się za ramię i ściąga bandaże. Widzisz na jego ręce 10 sharinganów.

"Komu zabrałeś te sharingany?"

< Nie musisz wiedzieć. Fuuton Daitoppa!>

"Doryuu Heki"(błoto wyplute z ust zamienia się w ścianę z ziemi)

Pod naporem techniki ściana zaczyna pękać.

Saksato soushin za niego i cięcie kataną żelaznej błyskawicy

Danzou odskakuje i zahaczasz o jego kimono. Przez co traci równowagę.

Robię szybkie pieczęcie jedną ręką i Katon Goukakyuu no jutsu

Wygląda na to że go trafiasz.

Słyszysz krótko trwający krzyk. Po chwili zanika.

Włączam sharingan na wszelki wypadek się rozglądam...

Gdy oglądasz się do tyłu. Danzou łapie cie za szyje i podnosi do góry.

"Ryougan"(laser z oczu)
Staram się przeciąć go na pół...

Trafiasz go. Zaczyna krwawić z ust. Puszcza cię i pada na ziemię.

Odwracam go nogą na plecy...

Jego ciało znika. Wyczuwasz jego chakrę za plecami.

Odskakuje i się odwracam
Czyżby używał Izanagi?

Patrzę na jego rękę

Widzisz jak drugi sharingan zamyka oko. Zostało mu 8.

Suiton Mizu kaki(pocisk wodny z ust)

Unika twojego ataku. Odskakując
Fuuton: Shinkū hassha-tai(strzela w ciebie pociski próżniowe)

Wyskakuje w powietrze chcąc uniknąć ataku . Wykonuje technikę słonecznego kła aby go oślepić i chakra no shasatsu... ( chakra spod ziemi)

Unikasz ataku dzięki swojej szybkosci i zwinności. Trafiasz go czakrą spod ziemi. Jego ciało jednak po chwili znika. Zauważasz że kolejny sharingan znika(zostało 7)Pojawia sie przed toba <Fuuton...>
-500 chk

Kakenzan...( genjutsu multiplikacji)

Omija iluzje i strzela w ciebie fuutonem.

Katon: Goukakyuu no jutsu. Chcę wykorzystać jego fuuton do zwiększenia mocy mojej ognistej kuli...

W ostatniej chwili odskakuje.

Ninpou: Jibaku shirei( duchy kamikadze stworzone że śliny i chakry. Tworzę 5 i jednego posyłam od razu w stronę Danzou...
- 1500 chakry

<Fuuton daitopa> podmuch zdmuchnał lekko twojego ducha. Podmuch leci w twoją strone.

Duchy starają się go otoczyć mimo wiatru. Wykonuje saksato soushin za niego i od razu chi no tsurugi(wydłużający się miecz z chakry)

Duchy z powodu wiatru nie zdołały go otoczyć. Przebijasz go na wylot. Po chwili znika( 6 sharinganów).

Szukam go szybko sharinganem...

Wyczuwasz go za sobą. Atakuje cie prostym ciosem pięścią.

Staram się zbić cios w dół chcąc tym samym żeby stracił równowagę. Następnie staram się go podciąć jedną nogą a drugą wybić go w powietrze. Jeśli mi się udaję to kage buyo...

Udaje ci się go wybić w powietrze. Używasz kage buyo(za dużo chakry sobie odpisujesz)

Odbijam się od jego ramion rękoma następnie staram się złożonymi rękoma uderzyć go w głowę z całej siły i skierować go w ziemię... Jeśli mi się uda używam kabu hisan lecę na pełnej prędkości i uderzam stamp gilotynę...

(Widze że zauważyłeś że jest dużo słabszy od ciebie w tai)
Wbijasz go w ziemie z dużą siłą. Kiedy chcesz zaatakować stamp gilotyne jego ciało znika i uderzasz w ziemie robiąc mały krater i rozwalasz teren w promieniu kilku metrów. ( 5 sharinganów). Pojawia się kilka metrów dalej.

Kieruje na niego dwa duchy kamikadze...

Wybuchają. Z dymu wybiega Danzou cały pokiereszowany.

Wysyłam na niego dwa pozostałe duchy kamikadze

Wybuchają. Widzisz ciało Danzou. Który po chwili znika. Pojawia się za tobą i atakuje cie kunaiem nasiąkniętym fuutonem.

Kawarimi in haretsu...

Wysadzasz go w powietrze. Po chwili za tobą pojawia się ponownie.
< Mugen sajin Daitoppa> zaczynasz czuć coraz większy podmuch. Jednak nie widzisz po nim zmęczenia

Katon zukkoku. Zamierzam zniwelować działanie fuuton, katonem a nawet powiększyć siłe Zukkoku...

Danzou nie ma gdzie uciec i zostaje po raz kolejny zabity twoim potężnym atakiem...

Rozglądam się za nim za pomocą sharingana. Staram się także wyczuć jego chakre

Wyczuwasz go przemieszczającego się za tobą.

Odwracam się i Raigeki no Yoroi.(zbroja z raitonu). Patrze co planuje zrobić...

Atakuje cię kunaiem z fuutonem. Gdy widzi zbroję z raitonu zatrzymuję się i odskakuje.
Fuu, Torune< Danzou- sama pomożemy ci!>
Danzou< Poradzę sobie. Mam jeszcze 3 sharingany. Te 10 sharinganów to nic w porównaniu z mocą jego oczy. Zdobędę je!>>

" Denerwujesz mnie. Za 10 minut będziesz martwy. Twoi ludzie też" mówię wściekły
Seishoku ryu( bezbarwny smok atakujący katonem). Smok rusza w jego stronę i od razu zieje ogniem. Ja tymczasem wykonuje saksato soushin nad niego. Czekam na jego ewentualny unik i Maru no chakra(seria 5 pocisków z chakry).

Smok pudłuje a ty trafiasz go serią pocisków. Danzou ponownie znika i pojawia się kawalek dalej <Daikamitachi no jutsu> celuje w ciebie gdy jesteś w powietrzu

Kawarimi no jutsu z kamieniem położonym koło niego...

Danzou najpierw uwierzył że cię pokonał jednak po chwili zaczął się rozglądać. Nim spostrzegł że zamieniles się w kamień udało ci się odmienić.

Staram się od razu zaatakować celując w podbródek. Staram się w ten sposób wybić go w powietrze. Jesli mi się uda saksato soushin w powietrze i stamp gilotyne w potylice...

Drasnąłeś go w podbródek. Przez co stracił równowagę i upadł.

"Kaeru jashuu"(ręce marionetek spod rękawa wydłużają się) . Staram się oplątać mu szyje. Następnie drugą ręką używam hiken(cios pięścią jest tak silny i szybki że pokrywa je ogień. Parzy po dotknieciu) staram się uderzyć go w twarz...

Oplątujesz go marionetkami i trafiasz w głowę. Odlatuje na kilkadziesiąt metrów. Po chwili pojawia się przed tobą. Widzisz że zaczyna być nerwowy. Na jego dłoni widnieje już teraz tylko jeden sharingan.

Koncentruje chakrę i makasenkappo(technika piccolo ktorą zabił Goku)

Uskakuje. Jednak eksplozja go lekko rani. Nie używa jednak Izanagi.
< Fuu, Torune. Anulujcie technikę i pomóżcie mi. Razem go napewno pokonamy>
Oczywiście słuchają swojego mistrza i anulują barierę. Następnie doskakują do Danzou

Gdy tylko anulują bariere koncentruje chakrę mędrca. "Sage mode 200 %" i atakuje ich za pomocą Kawazu kumite...

Okładacie się w czwórkę kilkanaście sekund. Masz przewagę ale dobrze się ubezpieczają.

Odskakuje i atakuje Hari Kaizou(włosy zamienią się w igły a na dodatek się wydłużają i ścigają przeciwnika). Staram się trafić Fuu...

Trafiasz go w nogę. Rzuca w ciebie 3 kunaie z notkami wybuchowymi
Torune zamienia się w robaki które latają ci nad głową
Danzou został z tyłu

Kawarimi no jutsu za patyk bądź kamień za Danzou. Jeśli się uda od razu atakuje Reitoku(Wyciągamy dłonie przed siebie i rozkładamy palce celując w przeciwnika. Z końcówek palców wydobywają się pociski z chakry które przebijają przeciwnika)(10 sztuk) Celuje w całą trójkę...

Trafiasz Fuu w ramię a Danzou przebijasz 2 pociskami. Ten ostatni pada na ziemię. Torune rozproszony był na robaki.
Po chwili Danzou pojawia się za tobą i próbuje zadać ci kopnięcie. Z drugiej strony nadbiega Fuu. Jednak jako że jest ranny w nogę jego ruchy są trochę spowolnione.

Staram się odbić rękoma od nogi Danzou obrócić i zadać Fuu kopnięcie w twarz a następnie odbić się od niego za pomocą fali uderzeniowej w nogach i zaatakować na pełnej szybkości Danzou ciosem "ala Lariat"...

(Wyobraziłem to sobie. Dobry ruch. Podoba mi się :D)
Wszystko ci się udaje. Fuu i Danzou padają ciężko ranni na ziemie ...Zauważasz że Danzou ma rozwaloną krtań a Fuu po prostu wypatroszyłeś. Ale jeszcze jakimś cudem żyje.
Po chwili robaki lecą w twoją stronę z wszystkich stron.

"Kamui…"

(Dzięki. Nudne jest używanie cały czas technik i nic więcej :) )

(Ta. Widzę że spędziłeś trochę czasu na przypominaniu sobie technik. Muszę cię jakoś nagrodzić :D)

Robaki przelatują przez ciebie
-500 chk za kamui

Wracam do swojego wymiaru ...

(Przed wczoraj chyba z 3 h łącznie xD Ale i tak prawie połowy nie pamiętam)

Kukan no chakra: Kai(rozprzestrzeniający się wybuch chakry. Który obejmuje teren dookoła mnie)

Zabiłeś mu ponad połowę robaków.
Torune wraca do swojej normalnej postaci i ciężko wzdycha...
Widzisz jak z jego palca wychodzi jakiś mały dziwny robak. Sharinganem spostrzegasz że ma dziwną chakrę

Zostało ci 15 000 chk mędrca

Saksato Soushin za niego staram się go dotknąć i Mangekyou Sharigan:Ingoku Fuuin(Technika pieczętowania przeciwnika w sobie)

Udaje ci się go dotknąć i zapieczętować(Wiem, czytałem o tej technice)

Danzou<Ty draniu. Zabiorę cię ze sobą do piekła. Co zrobiłeś z Torune?> Widzisz że zaczynają otaczać go jakieś pieczęcie które szybko zaczynają się przesuwać w twoją stronę.

Odskakuje jak najdalej...

Pieczęcie cię nie sięgają. Czujesz że jest już po wszystkim.
Fuu<Zabiłeś ich. Wioska Liścia ci tego nie daruje. Jesteś skończony> wymamrotał

Podchodzę...
"Wioska Liścia się o niczym nie dowie"

Klękam nad Fuu dotykam go w głowę i Mangekyou Sharingan:Ingoku Fuuin

<Draniu...> powiedział po czym został zapieczętowany

Czujesz zbliżających się tutaj kilkunastu shinobi. Kilku z nich jest na poziomie Fuu i Torune.

Rozwijam szybko bandaż na jego czole i patrzę czy ma pod bandażem Sharingana…
Staram się zrobić to szybko...

(a skąd wiedziałeś że tam jest Sharingan?)

Rozwijasz bandaż i widzisz Sharingana.

Shinobi będą u ciebie za 5 minut.

(Wyszedł z Genjutsu Kakenzana. Można tą technikę przejrzeć praktycznie tylko dzięki doujutsu. Miał na rękach sharingany więc uznałem że tam też musi być)

Wyciągam oko i wsadzam je do zlewki...
Następnie wykonuje Ingoku Fuuin na Danzou i Saksato Soushin w pobliże Wioski Piasku...

Wyciągnąłeś oko, zapieczętowałeś Danzou i prze teleportowałeś się w pobliże Wioski Piasku.

)Mogę mu chyba wsadzić inne oko nie? W anime tak robili bez problemu). Wyciągam innego Sharingana i mu go wszczepiam

(Nie widzę problemu. Ty to normalnie nukennin :D)

Operacje się udaje.

Pieczętuje spowrotem Danzou.Czyszcze mu częściowo pamięć. Od teraz ma wykonywać moje polecenia.

Gdy kończę Mangekyou Sharingan: Ingoku Fuuin:Kai

Wypuszczasz nowego Danzou
<Jakie są rozkazy?>

"Wracaj do Wioski Liścia i działaj dalej w podziemiu. Stopniowo przyzwyczajaj swoich ludzi do zmian jakie w tobie zaszły. Ruszaj!"

<Przyjąłem> Ruszył

Będąc w trybie mędrca trenuje Ninpou: Tōkei tensō...

Po kilku godzinach opanowujesz.

Na niebie widzisz ptaka Kazekage.

"Znowu misja?" powiedziałem na głos nieco zirytowany

Wracam do Wioski...

Docierasz do kwatery Kazekage.

<I jak misja?>

"Nie musisz mnie śledzić za pomocą swojego ptaka. Ehh…"

<Nie denerwuj się. Martwiłam się. Wybacz. To nie tak że ci nie ufam. Wiem że jesteś bardzo silny. Pamiętaj także że jestem twoją żoną.>

"I tak cię uwielbiam..."

<Ja ciebie też...> powiedziała uśmiechnięta i patrząc ci głęboko w oczy

Po chwili spoważniała

<Co z misją? Widzę po tym jaki jesteś brudny że znowu walczyłeś?!>

Mrugam do niej

Opowiadam jej prawie całą prawdę. Nie mówię tylko o tym że zapieczętowałem Fuu i Torune...

<Danzou? Chyba to było najlepsze możliwe wyjście. Świetnie się spisałeś>
<Niestety mam dla ciebie kolejną misję. Nie ma czasu na odpoczynek. Pewnie się wkurzysz. Kot żony Lorda Feudalnego zaginął. Rodzina Feudalna żąda abyś to ty ją wykonał. Twoja drużyna niestety jest na misji z synem Lorda. >

(Chyba cię uduszę xD)


"Hai, Hai, wedle rozkazu. Zajmę się tym. To do zobaczenia za 50 lat aż skończę te wszystkie misje" mówię z przekąsem a jednocześnie się śmieje

"Masz jakieś zdjęcie?"

<Co z tobą dzisiaj? Jakiś nerwowy jesteś.>
Saber daje ci zdjęcie

5000 expa i 1000 ryo

"Żartowałem." mówie z uśmiechem i biorę zdjęcia

"To do zobaczenia za jakiś czas"

Wychodzę