Opuszczasz Wioskę...

Zabieram z Wioski wszystkie listy gończe. Czytam je szukając odpowiednich kandydatów do swojej Armii.

Pierwszy który ci się rzucił w oczy jest Czarnonogi Sanjii. Lubujący się w kobietach. Zna się z Roronoą Zorro. Jeśli chodzi o walory bojowe to Taijutsu nogami. Druga jest Kuchiki Rukia używająca kekkei genkai hyouton i katany. 3 jest Morgan. Morduję złych ludzi a potem ucieka. Jego umiejętności są nieznane. Jest jeszcze kilku innych.(Wymyśl sobie sam. Jak mi ktoś przyjdzie do głowy to dam ci znać).

(Leniu :D)
Sprawdzam który jest najbliżej.

Okazuje się że Morgan. Powinien być na terenie Kraju Wiatru. Jest nawet podane konkretne miejsce które często odwiedza. Jest to kasyno Royal...

Ruszam do Kraju Wiatru do Kasyna Royal.

(Nie będę się bawił w jakieś "Jesteś w drodze")

Docierasz po 3 dniach. Stajesz przed rozświetlonym kasynem...

Wchodzę do środka i szukam faceta ze zdjęcia.

Jest bardzo dużo ludzi. Nikogo takiego tam nie widzisz...

Szukam do skutku.

Po 2 godzinach. Zauważasz faceta podobnego jak na zdjęciu...

Chowam listy gończe i podchodzę do niego
<Yo. Jestem Keitaro Asashi. Nie chciałbyś porzucić drogi nukkenina? Zbieram armię. Podobno zabijasz złych ludzi. Na wojnie będzie ich mnóstwo.>

"Może i chętnie powyrzynałbym ich. Jednak..."
Widzisz że wyciąga jakieś karty i zaczyna je tasować. Po chwili wyciąga jedną i mówi
"Ty też aniołkiem nie jesteś. Co prawda ostatnio dzięki pomocy przyjaciela trochę się zmieniłeś. Może jeszcze jest dla ciebie ratunek"

<Interesująca umiejętność. Więc jak przyłączysz się?>

"To zależy. Potrzebuje pieniędzy żeby grać w kasynie. Jeśli dasz mi 10 000 ryo przyłącze się do ciebie. "

<To ogromna kwota. Skąd mam wiedzieć czy jesteś tyle wart? Wykonując misje w miesiąc zarobisz większą kwotę.>

"Możemy stoczyć pojedynek. Jeśli wygram dasz mi 20 000 i pozwolisz do ciebie dołączyć żeby zarobić jeszcze więcej. Jeśli przegram dołączę do ciebie za darmo. Żołdu oczywiście nie odmówie"

<Zgoda. Zmieńmy jednak miejsce pojedynku> powiedziałem po czym ruszyłem w kierunku wyjścia.

"Zgoda" Ruszył za tobą...
"Tamten las powinien być dobry." dodał

Ruszamy do lasu.

Dotarliście. Stoicie od siebie jakieś 10 metrów...

Danji Shinigami no jutsu( Jego włosy się wydłużają) i lecą w twoją stronę...

Kawarimi gashi i kiku tansei. Lece w jego stronę wyostrzając farbę staram się ugodzić go w nogę.

Odskakuje w ostatniej chwili. Widzisz że łapie za kartę.
"Dobra karta"
Suiton: Suishoha

Lecę w powietrze chcąc uniknąć ataku.

Unikasz ataku

Widzisz że sięga po nową kartę...

Katon: Goukakyu no jutsu w twoją farbę

Staram się rozprysnąć na boki i ponownie atakuje chcąc go ugodzić w nogę.

Wyciąga kartę co spowolniło jego ruchy. Uskoczył ale drasnąłeś go w nogę


Po odskoczeniu wyciąga kolejną kartę ale ponownie nie atakuje...

Wracam do swojej postaci
<Karty pozwalają ci atakować różnymi technikami. Nie atakujesz jeśli karta ci nie pasuje>

"Bardzo dobrze. Jesteś całkiem inteligentny" wyciąga kolejną kartę. Atakuje cię Goukenem...

Wykorzystuje okazje i koru kiku tansei. Zamierzam go obkleić i unieruchomić.

Udało ci się go unieruchomić. Wyrywa się jednak nie jest w stanie sięgnąć po kartę...

Zamieniam rękę spowrotem i sięgam po katane którą przykładam mu do gardła
<Daleka droga jeszcze przed tobą za nim mnie pokonasz.>

"Jesteś bardzo silny. Z wielką ochotą do ciebie dołączę na ustalonych wcześniej warunkach. Z tego co widzę nie pokazałeś swoich prawdziwych umiejętności"

- 250 chk za techniki i kontrolowanie farby

<Udaj się do Oto-gakure i rozpocznij trening swoich umiejętności. Za pół roku wybuchnie wojna do tego czasu trenuj i rozwijaj swoje umiejętności. Chłopak który mnie zastępuje nazywa się Coby. Powołaj się na mnie a zostaniesz  przyjęty. Nad rangą dla ciebie muszę jeszcze pomyśleć>

"Przyjąłem" Morgan wyruszył od razu do Oto

Sprawdzam listy gończe. Szukam Shinobi który jest najbliżej mojego teraźniejszego położenia.

Akemi Jisori, kobieta jest na terenie Kraju Wiatru na zachód stąd. Prawdopodobne miejsce przebywania Kraina Wodospadów...

Ruszam tam niezwłocznie.

Docierasz na miejsce. Widzisz kilka pięknych wodospadów. Widzisz także kilkunastu ludzi przechadzających się po terenie...

Biorę list gończy ze zdjęciem i się rozglądam.

Nikogo takiego nie widzisz. Wyczuwasz jednak silną chakrę kilometr stąd...

Ruszam tam.

Docierasz...
Widzisz kobietę około 25 lat. Jej wygląd jest identyczny jak na zdjęciu...

Podchodzę
<Yo. Jestem Keitaro Asashi. Władca Kraju Pól Ryżowych. Jesteś Akemi Jisori?>

"Ładny jesteś"
"Szukasz przyjaciółki na upojne spotkania?" zapytała uśmiechnięta
"Może przybyłeś mnie zlikwidować? Jeśli tak będę musiała zabić takiego przystojniaka..."

<Szukam silnych shinobi do swojej armii. Chcę żebyś do mnie dołączyła. Co ty na to?>

"Podobasz mi się. Mam u ciebie szanse?"

<Mam żonę która zaginęła. Nie rozwiodę się z nią. Jeśli ci to nie przeszkadza. To nie widzę problemu. Jeśli taki układ ci nie przeszkadza to dołącz do mnie>

"Mogę być tą drugą. Dołączę do ciebie i pomogę ci wygrać tą wojnę. Jednak będziesz mój. Zgoda?"

<Zgoda. Na razie jednak udasz się do Wioski Dźwięku i rozpoczniesz trening przed wojną. Jakieś obiekcje?>(ładna jest chociaż? :D)

"Nie. Będę czekała na ciebie"
Ruszyła w drogę...

Sprawdzam kolejny list gończy. Wybieram najbliższego.

Yuri. Włada 5 żywiołami na dobrym poziomie. To były ANBU Rangi A Wioski Liścia. Prawdopodobne miejsce przebywania las Konoha-gakure...

Ruszam tam.

Docierasz po dwóch dniach...
Stajesz przed lasem Konohy...

Staram się wyczuc chakre na terenie lasu.

Wyczuwasz 2 chakry. Jedna 15 000 druga 20 000. Są od siebie oddalone o ponad kilometr...

Ruszam do tej bliższej.

Docierasz do chakry wynoszącej 15 000. Widzisz że to Shinobi Wioski Liścia. Trenuje...

Sprawdzam czy pasuje do rysopisu.

Stwierdzasz że to nie on...

Ruszam do tego drugiego.

Docierasz. Mężczyzna od razu cię zauważa i wykonuje shunsin no jutsu koło ciebie i od razu atakuje cię Taijutsu...

Bronie się za pomocą taijutsu
< Chce tylko pogadać>

" Ja chcę cię zabić!"
Jego pięść musneła twój policzek...

Sięgam po katane kusangi, lekko ją wysuwając z pochwy<Denryuu nagare nagashi>(średni ładunek)

-20%naładowania

Odrzuciło go na kilka metrów. Wstaje powoli jednak jego ciało jest zdrętwiałe...

< Chciałem ci zaproponować zebyś do mnie dołączył. Zaczynam jednak mieć wątpliwości>

" Chcę cię tylko zmasakrować" powiedział po czym wykonał kilka pieczęci "fuuton: Daitoppa"

Gashi kawarimi i kiku tansei. Zamieniam się w farbę po czym atakuje przeciwnika wyostrzając swoją farbę. Staram się przebić mu korpus.

Doton:doryuu heki... Osłania się murem
Katon:karyuu endan!

Rozpryskam farbę na wszystkie strony. Wystrzeliwuje ją następnie w niebo za pomocą giga shigure ma spaść na niego w formie deszczu.

Stara się obronić za pomocą raigeki no yoroi. Jednak nic mu to nie daje i obklejasz go farbą...

<Sabaku kyo>( zmiażdżenie za pomocą farby)

Gdy zaczynasz go miażdzyć odzywa się
"Poddaje się. Daruj mi"
-500 chk

Zwalniam uścisk ale zostawiam go obwiązanego< Pòjdziesz ze mną do Wioski Liścia>

"Giń" strzela w ciebie katonem z buzi bez pieczęci...

Rozpryskuje się na farbę za pomocą kilku tansei.

Zdążył musnąć cievw policzek
-100 hp

Wracam do swojej postaci shunshin no jutsu za niego i atak kataną celuję w głowę.

Obcinasz mu głowę...

Przebijam na wszelki wypadek jego serce. Następnie sięgam ponownie po listy gończe.

Zostały dwa. Kuchiki Rukia i Sanjii Vinsmoke. Bliżej ci do Kuchiki Ruki...

Ruszam w drogę.

Po kilku dniach docierasz do ponurego lasu. Wyczuwasz coś dziwnego w powietrzu...

Wychodzę do środka ale zachowuje ostrożność.

Czujesz się dziwnie ale nikogo nie widzisz. Czujesz jakbyś był obserwowany. Nikogo jednak nie wyczuwasz...

Ruszam przez las.

Przeleciało koło ciebie coś co wyglądało jak shinobi… Mimo wszystko nic nie wyczuwasz...

Zachowuje ostrożność i staram się wyjść z lasu.

Po kilkunastu minutach wydaje ci się że krążysz w kółko...

Zatrzymuje się. <Kai>

Widzisz jakby coś się rozmyło. Jednak nie jesteś w stanie stwierdzić że to jest naprawdę iluzja. W każdym razie biegnąc dalej, nadal krążysz w kółko...

Wyłączam i załączam przepływ chakry.

Coś się ponownie rozmyło. Zauważasz miejsce w którym jeszcze nie byłeś...

Biegnę dalej mając nadzieje że uda mi się opuścić las.

Odzywa się twój Bijuu
"Yo Asashi. Dawno nie gadaliśmy. To nie jest zwykłe Genjutsu. Ten las to po prostu jedno wielkie Genjutsu. Iluzje się po prostu odnawiają. Będę przesyłał ci swoją chakrę a ty spróbuj stąd jak najszybciej wyjść. W przeciwnym wypadku zostaniesz tu na zawsze.

- 250 chk za wszystkie techniki

<Chcesz współpracować Yougi? Ciesze się. Jesteś wporzo...>(.kropki specjalnie :D)

Ruszam dalej i liczę na pomoc demona.

"Yougi? Eh..." westchnął

"Mówisz że jestem wporzo? Dziwny z ciebie chłopak"

<Cieszę się że mi pomagasz> mówię biegnąc dalej.

Po godzinie dzięki pomocy demona wybiegasz z lasu. Docierasz do jakiegoś miasteczka. Jesteś głodny i trochę zmęczony...

Idę do jakiejś restauracji coś zjeść.

Jesteś w mieście. Jest kilka restauracji od 1 gwiazdkowej do 5 gwiazdkowej.
Widzisz starszą panią która reklamuje z tabliczką swoją restauracje. Za jej plecami jednak stoi kompletna rudera a ona jest bardzo skromnie ubrana...

Podchodzę do niej.
<Czy można się u pani posilić?>

"Ależ oczywiście młody człowieka. Ja już nie gotuje. Jestem za stara ale moja wnuczka jest mistrzynią. Zachwyci cię i to nie tylko swoją kuchnią" mówi z uśmiechem

<Niech pani prowadzi. Chętnie ją poznam>(Jakaś ładna? :D)

(Bardzo Ładna w twoim typie xD)
Docieracie do restauracji. W środku panuje porządek. Jednak widać iż wieje biedą na kilometr...
"Shu-chan. Przynieś panu kartę"
Po chwili widzisz piękną szatynkę która podchodzi i z uśmiechem daje ci Menu...
Spojrzała na ciebie i zawiesiła na tobie oczy, jednak po chwili spojrzała w dół i poczerwieniała...

<Witaj. Jestem Keitaro Asashi. Miło cie poznać> mówię biorąc menu

"Makasaku Shuu. Miło cię poznać panie. Nigdy cię tu nie widziałam wcześniej. Nie jesteś stąd prawda?" zapytała zaczerwieniona

<Mów mi Asashi. Nie, nie jestem stąd. Jestem Shinobi>

"Co to Shinobi?"

<Ninja. Wykonujemy misje, zbieramy doświadczenie i pieniądze. Zyskujemy wyższą rangę. Dostajemy awanse. Gdy trzeba walczymy. To tak w skrócie. Nie znacie tu żadnych ninja?>

"Jest tylko Kuchiki-san. Bardzo nam pomaga. "

<Kuchiki Rukia. Właśnie jej szukam. Gdzie ją znajdę?>

"Powinna być gdzieś na terenie miasta"
"To co podać?" mówi wyraźnie tobą zaciekawiona

Wybieram coś najdroższego...

Poszła przygotować jedzenie...
Czekasz pół godziny i przynosi ci twoje danie.
Kładzie na stole i zerka na ciebie ukradkiem.
"Ile masz lat?" zapytała po chwili ciszy

<24 a ty?>
Zaczynam jeść.

"20. Może umówiłbyś się ze mną?" zapytała cała czerwona

<Chętnie. Ale musisz coś wiedzieć. Nie mogę tu zostać. Jestem władcą Kraju Pól Ryżowych. Za nie całe pół roku zaatakuje nas potężny wróg. Szukam kompanów do armii. Zginie wielu ludzi ale będziemy bronić naszego świata Shinobi>

"Mówisz poważnie? To może zabierzesz mnie ze sobą" mówi z nadzieją w głosie

<Zgoda. Ale mam jeszcze kilka rzeczy do zrobienia. Wrócę po ciebie jak wszystko załatwię. Zgoda? Uprzedzam że nie wiem ile to potrwa>
(Specjalnie to robisz. Temari, Jisori i teraz Shuu. Dobrze wiesz że nawet w grze nie umiem się oprzeć :D)

(Będziesz miał kłopoty xD)
"Zgoda. Nie każ mi długo czekać." powiedziała po czym rzuciła ci się w ramiona i … ...

Odwzajemniam pocałunek.
<Co z twoją babcią? Chyba nie powinniśmy jej tu zostawić?!>

"Jeśli to nie problem. Chciałbym żeby poszła z nami. Nikogo innego już nie mam"

Kończysz jeść. To było najsmaczniejsze danie jakie kiedykolwiek jadłeś...

<Kiedy po was wrócę. Zabierzemy ją>
<Było pyszne. Najsmaczniejsze danie jakie jadłem w życiu.>

Zostawiam na stole 1000 ryo

<To na przeżycie dopóki nie wrócę. Nie przyjmuje sprzeciwów>

Wstaje i kieruje się do wyjścia
<Czekaj na mnie i pożegnaj babcie ode mnie>

Poczerwieniała cała na słowa o najsmaczniejszym daniu

"Mimo wszystko nie możemy tego przyjąć. To majątek."

<Nie przyjmuje sprzeciwów. Pa> Wychodzę i przeszukuje miasto w poszukiwaniu Rukii

Nie dostrzegasz jej.
Po chwili widzisz jak na niebie robi się czarna dziura. Z niej wychodzi jakiś dziwny potwór w masce. Od razu cię atakuje...


Czujesz od niego słabą moc na poziomie 1 000 chk...

Wyciągam katanę robię unik i staram się przeciąć jego głowę.

Przecinasz mu maskę na pół dzięki czemu potwór znika...

Rozglądam się dalej za Rukią.

Wyczuwasz kolejną 1 500...

Ruszam w tamto miejsce.

Widzisz potwora ścigającego małą dziewczynkę...

Shunshin no jutsu i atakuje kataną celując w maskę.

Rozwalasz kolejnego...
Po chwili słyszysz głos daleko za swoimi plecami. Wyczuwasz też czakrę na poziomie ok 20 000. "Coś za jeden?"

Obracam się żeby popatrzeć kto to jest.
<Jestem Keitaro Asashi.>

To kobieta którą znasz
"Kuchiki Rukia. Dlaczego zabijasz pustych? Czego tu szukasz?"

<Yo Kuchiki-san. Szukałem cię. To przypadek. Chciałem pomóc tej dziewczynce>

"Szukałeś mnie ? Czego chcesz?"

<Chciałem żebyś do mnie dołączyła. Nie wiem dlaczego w moich rejonach jesteś poszukiwana> pokazuje list gończy
<Sądzę że będziesz chciała tu zostać i bronić tego miasta. Mam rację?>

"Zrobiłam coś złego i muszę za to odpokutować. Masz rację. Nie mogę do ciebie dołączyć. Po pierwsze nie znam cię i nie wiem jakie pobudki tobą kierują. Po drugie będę broniła tego miejsca do śmierci"

<Sama bronisz całego miasta?>

"Nie. Pomaga mi mój przyjaciel, Kurosaki Ichigo. Sama nie dałabym rady. Trzeba też znaleźć trochę czasu na zregenerowanie energii..."

<Rozumiem. Nie będę dłużej marnować twojego czasu. Jak się nazywa to miasto? Muszę tu za jakiś czas wrócić.>

"Kubo" mówi

"To do zobaczenia. Dziękuje że pomogłeś chłopcu i miastu"

<Nie ma sprawy. Odwiedzę cię jeszcze kiedyś.> mówię po czym opuszczam miasto
Następnie sprawdzam gdzie może być Sanji Vinsmoke'a

Prawdopodobnie jest na oceanie West Blue w pływającej restauracji "Beratierre"(Czy jakoś tak :P). Podróż zajmie co najmniej 2 tygodnie...

Ruszam tam...(czy po użyciu giga saimaso mogę na terenie zamienionym w farbę. Użyć przebijających kolców z farby? Czy mam to wstawić do tworzenia?)

(Nie spoko. Koru kiku tansei i kiku tansei robią całą robotę)

Po 10 dniach docierasz do Oceanu...
Widzisz na plaży flagę piracką...

Szukam łodzi do wynajęcia albo promu który płynie w stronę "Beratierre"

(Co wolisz?)

Znajdujesz i prom i łódź z załogą do wynajęcia
Prom w stronę Berratierre 500 ryo. Podróż może potrwać około 20 dni
Łódź która jest szybsza 700 ryo. Podróż ma potrwać 2 tygodnie

Wybieram łódź, płacę i wsiadam na nią.

Załoga liczy 5 osób. Kapitan nazywa się Malcolm.
Wypływacie w ocean.

Asashi Bunshin. Klon pilnuje mnie i załogę. Ja tymczasem ucinam sobie drzemkę.

Budzisz się po kilku godzinach...

Klon stoi jak stał a ty wypocząłeś. Prawie cała załoga jest na nogach. Widzisz że się zmieniają...

<Będzie wam przeszkadzało jeśli potrenuje?> zapytałem kapitana
<Obiecuje że nic nie zniszczę.>

"Nie ma sprawy. Ewentualne zniszczenia pokryjesz z własnej kieszeni."

Staje na krawędzi łodzi wykonuje pieczęcie i staram się wykonać Katon: Kasumi Enbu No Jutsu. Najpierw tworze płomień a następnie staram się go rozdzielić na kilka mniejszych pocisków.

Po godzinie ci się udaje...

Marynarze cię obserwują.

"Pokaż jeszcze jakąś technikę" powiedział jeden z nich

Tym razem próbuje inną technikę
Raiton: Raigeki no Yoroi. Kumuluje chk w całym ciele i staram się wypuścić je w formię wyładowań elektrycznych otaczających ciało

(Masz ten żywioł na maksymalnym poziomie)

Udaje ci się za pierwszym razem opanować tą technikę...

Kładę się żeby odpocząć.

Odpoczywasz.
Mija kilka dni. Podróż odbywa się spokojnie.
Marynarze dobijają do portu chcąc odpocząć...

Idę do miasta coś zjeść.

Widzisz że jeden sprzedawca sprzedaje szaszłyki z grilla...
Jeden jest po 10 ryo

Biorę 2. W trakcie jedzenia idę do sklepu z kanapkami.

-20 ryo. Zjadasz i docierasz do sklepu. Jesteś najedzony. Widzisz różnego rodzaju kanapki. 5 ryo za sztukę...

Biorę 10 i kładę pieniądze na stole (50 ryo)

Wracam na łódź...

Docierasz na łódź. Marynarze już też wrócili. Wypływacie...

Suimen Hokou no go i wskakuje na wodę. Biegnę za łodzią a jednocześnie robię pieczęcie i staram się wykonać technikę Raiton: Rairyuu no Tsumaki

(Haha. Dobre xD Łódź ci ucieka  żart xD)

Tworzysz małą trąbę powietrzną z potężnym Raitonem. Czujesz że to nie jest to...

Próbuje dalej. Mniej koncentruje się nad Raitonem a więcej nad fuutonem(To co to Mokuton Kouseki?)

Tym razem Raiton jest za słaby a futon za mocny...(Nie umiem znaleźć. Zostawie w karcie. Może sobie kiedyś przypomnę )

Staram się to wykonać poprawnie. Patrze tylko czy łódź się oddaliła i próbuje jeszcze raz zaczynam od małego ładunku fuutonu a kończę raitonem...

Oddaliła się jednak atak jest tak silny że spycha jednego do wody...
Technika oczywiście opanowana

Biegnę po wodzie i nurkuje za nim.

Widzisz jak opada w głębiny...

Nurkuje za nim.

Dopływasz do niego. Gdy go łapiesz zaczyna się szarpać i wciągać cię głębiej...

Postanawiam użyć siły i znokautować go ciosem w brzuch.

Nokautujesz go tak że aż zwymiotował...

Łapie go za kołnierz jedną ręką i staram się wyciągnąć go na powierzchnię.

Wyciągasz go na powierzchnię. Koledzy pomagają wyciągnąć ci go z wody na łódź...

Wchodzę na statek.

<Przepraszam. To moja wina>

Kapitan się obudził
"Wynoś się z łodzi. Natychmiast!" powiedział wściekły kaszląc i wypluwając wodę

<Hai, Hai. Już sobie idę.> Wyskakuje z łodzi a w locie "Suimen hokou no go"

Odpływają...

Ruszam biegiem w kierunku Berratiere(To dobry trening :D)

Mijają 3 dni. Trochę się zmęczyłeś ale jesteś w stanie dalej podróżować. Zresztą nie masz się gdzie zatrzymać...

Przerywam "Suimen Hokou no go" i dalej płynę wpław.(Hardcore :D)

Widzisz w oddali jakąś wyspę...(Jak nie popełnisz błędu to będziesz zadowolony :P)

Płynę do wyspy.

Dopłynąłeś...
Jest to bardzo mała wysepka. Na środku jest wielkie drzewo. Widzisz na nim 2 ogromne ptaki...

Rozglądam się po wysepce.

Nagle słyszysz dziecinny głos ...
"Czego tu szukasz?"

Patrzę tam skąd dochodzi głos.

Widzisz http://universofonepiece.e-monsite.com/ … later.html

< Jestem Keitaro Asashi. A ty?>

"Tony Chopper. Lekarz!" powiedział nieco wystraszony

Wyczuwasz od niego jakieś  6 000 chakry...

<Nie bój się. Jesteś szopem?>( xD)

"Jestem reniferem do cholery! Reniferem!" powiedział wkurzony

<Potrzebowałbym do armii lekarza. Znasz się na robocie?>

"Staram się jak mogę. Jakiej armii? Nie jesteś piratem?"

<Jestem Shinobi a mianowicie władcą Kraju Pól Ryżowych. Na pewno o nim nie słyszałeś. Jest bardzo daleko stąd. Stawiam że jesteś bardzo utalentowanym lekarzem>

"Shinobi? Ninja? Brzmi zabawnie. Głupku myślisz że jeśli powiesz że jestem świetny to mnie uszczęśliwisz?!" mówi wyraźnie zachwycony...

<Wyglądasz na szczęśliwego...> mówię śmiejąc się z niego

"Urusai!" wrzasnął

"Nie mogę do ciebie dołączyć. Mimo iż moja przygoda pirata się skończyła. Uczę się tu. Chcę zostać najlepszym lekarzem na świecie"

<Mój świat daje wiele możliwości. Są techniki lecznicze o których pewnie nawet nie słyszałeś. No dalej dołącz do mnie. Potrzebuje cię>

"Naprawdę są takie techniki? Zapytał


"Potrzebny? Przecież jestem tylko gadającym reniferem..."

<Tak są. Pomogę ci je opanować>

<Nie jesteś zwykłym reniferem. No dalej dołącz do mnie!>

"Mam tu jeszcze materiał do opanowania co najmniej na 4 miesiące. Czy zaczekasz na mnie tak długo?"


Wojna wybuchnie za maksymalnie 5 miesięcy...

<Zaczekam u mnie w Kraju. Znajdziesz? Kraj Pól Ryżowych?>

"Ptaki mnie podrzucą. Będę tam maksymalnie za około 4 miesiące" powiedział zadowolony

<To do zobaczenia!> mówię po czym wskakuje do wody i płynę w stronę Beratierre.

Jesteś w drodze. Zaczynasz odczuwać zmęczenie a nie widzisz żadnej wyspy(Nie odpocząłeś :P)

Wierzę w swoje możliwości i płynę dalej.

Po dwóch dniach widzisz w końcu wyspę. Jesteś bardzo zmęczony. Od dawna nie spałeś i nie jadłeś...

Płynę do niej.

Dopływasz do wyspy. Prawdopodobnie jest nie zamieszkana...

Jem dwie kanapki. Asashi bunshin i idę się przespać.

Budzisz się po kilku godzinach wypoczęty...

Wstaje i wskakuje do wody i płynę dalej.

Mija kilka dni. Na razie podróż przebiega bez problemowo...

"Suimen Hokou no go" i biegnę dalej.

Mija kolejnych kilka dni i docierasz nad Berretierre…

Widzisz wolna płynącą restauracje...

Wchodzę do restauracji.

Słyszysz krzyki...
Otwierasz drzwi i widzisz Sanjjiego który nokautuje jakiegoś gościa jednym kopnięciem. Gościu leci bezwładnie w twoją stronę z olbrzymią prędkością...

Staję mocno na nogach i staram się rękoma zatrzymać lecącego mężczyznę( Trzeba się popisać przed Sanjim :D)

Uderza w ciebie z ogromną siłą która przesuwa cię kilkanaście centymetrów ale udaje ci się go zatrzymać.
Pada na ziemie nie przytomny
Sanji popatrzył na ciebie zdziwiony "A ty to kto?"

<Keitaro Asashi. To nie była twoja pełna moc prawda? Inaczej czułbym się rozczarowany> mówię z uśmiechem

"Chcesz walczyć? Nie słyszałem nigdy o tobie"

<Nie chce walczyć. Jestem Władcą Kraju Pól Ryżowych. Nie dziwie się że o tym nie słyszałeś. Jest bardzo daleko stad. Dołącz do mnie.>

"Dołączyć do ciebie? Do twojej armii? Niby po co? Jestem potrzebny tej knajpie."

<Zbieram silnych ludzi żeby ochronić nasz świat przed najazdem potężnego wroga. Dołączył do mnie już Roronoa Zorro i Tony Chopper.>

"Zorro? Chopper? " zaczął się zastanawiać

Schodzi jakiś brodaty gościu z drewnianą nogą....


"Sanji. Powinieneś wyruszyć razem z nim. Tam czekają na ciebie wyzwania. Tutaj nic cię nie czeka"


Sanji" Mówisz że nie jestem tu potrzebny? Już drugi raz mnie stąd wywalasz? Nie znam go. Widzę że jest silny ale bez przesady. Do Luffyego mu daleko."

<Luffy to twój były kapitan? Nie wiem jaką mocą dysponuje ale ja też potrafię walczyć>

<Jest u nas dużo pięknych kobiet.>

"Pięknych kobiet?!> widzisz jego sprośną minę
"Zgoda dołączę do ciebie ale muszę załatwić jeszcze kilka spraw. Znajdę cię w tym twoim Kraju"

<W Wolnych chwilach trenuj. Czeka nas wojna. Więc potrzebuje żebyś był jak najsilniejszy>
<Będę na ciebie czekał w moim kraju> mówię po czym żegnam się i wychodzę

"Będę trenował. Mam kilka pomysłów. No i chce zaimponować pięknym kobietom żyjącym w twoim państwie"

"Do zobaczenia"


Wychodzisz z restauracji...
Co robisz dalej? Nie masz już listów gończych..

Do wojny (U ciebie. U mnie dłużej) zostało maksymalnie 4 miesiące...

Zamierzam się rozejrzeć po West Blue. Suimen Hokou no gyo i biegnę szukając jakiejś wyspy.

Na razie żadnej nie widzisz...

Staram się wyczuć jakąś chakrę i się tam skierować.

Wyczuwasz jakąś chakrę 5 kilometrów na północ...

Ruszam tam.

Docierasz do wyspy.
Zrobiłeś się głodny...

Wyciągam dwie kanapki i się posilam. Następnie ruszam przeczesując wyspę...